Dyskografia Zespołu Śpiewaków Miasta Katowice „Camerata Silesia” obfituje w wybitne nagrania doceniane przez melomanów za wykonawczą perfekcję i wyróżniane najważniejszymi nagrodami. Wystarczy przypomnieć, że w dwóch ubiegłych latach z uroczystości rozdania „Fryderyków” Anna Szostak – dyrektor i dyrygent chóru – wracała z charakterystycznymi uskrzydlonymi statuetkami za płyty założonego przez siebie zespołu. To nie wszystko – „Fryderyka” zdobył też w 2020 roku ogromny box płytowy „100 na 100″ dokumentujący ostatnie sto lat muzyki polskiej, w którego powstanie zaangażowana była Camerata. Czy znakomita passa nagród dla zespołu przedłuży się w kolejnych latach?
Jest na to spora szansa. Rok 2022 rok przynosi Cameracie szansę na kolejnego „Fryderyka”. 24 marca ogłoszono nominacje do kolejnej edycji tej nagrody. W kategorii Album Roku Muzyka Chóralna nominację uzyskała płyta „Words of Mystery. Music for Choir and Cello” nagrana przez katowicki chór wspólnie z wybitnym wiolonczelistą Marcinem Zdunikiem. Ukazała się ona na początku 2021 roku. Zarejestrowany na niej repertuar jest niezwykle zróżnicowany. Najstarszy utwór albumu to „Mandatum Novum” jasnogórskiego barokowego kompozytora Władysława Leszczyńskiego. Poza nim na płycie znajdują się utwory twórców XX-wiecznych: Roxanny Panufnik, Oli Gjeila, Pawła Łukaszewskiego i Johna Tavenera. Całość wieńczy opracowanie pieśni „Ludu, mój ludu” młodej kompozytorki Sabiny Meck, która również zaśpiewała gościnnie na płycie. Kontemplacyjny tok muzyki ożywiają solowe improwizacje Marcina Zdunika, a wszystko razem układa się w rozważania nad wydarzeniami Triduum Paschalnego.
Wyróżniona ostatnio nominacją „Words of Mystery” nie jest najnowszą płytą Cameraty Silesii. Na początku 2022 roku chór wydał album z pieśniami ludowymi w opracowaniu Henryka Mikołaja Góreckiego – „Górecki: Folk Songs”. Choć utwory te nie należą do najbardziej znanych w dorobku tego genialnego śląskiego kompozytora, to na pewno zajmują w nim szczególne miejsce. Większość z nich napisał w pierwszej połowie lat 80., kiedy po rezygnacji ze stanowiska rektora katowickiej Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej wycofał się z życia publicznego. Zainteresowała go wtedy słynna kolekcja ludowych melodii zebranych jeszcze w XIX wieku przez Oskara Kolberga.
Ta fascynacja popchnęła Góreckiego do stworzenia własnych opracowań pieśni ludowych, po które, po latach, sięgnęła na swojej nowej płycie Camerata. Kompozytor do dwóch cykli napisanych w 1984 roku wykorzystał melodie zebranie przez Kolberga na Pomorzu – w regionie, który zazwyczaj nie cieszył się zainteresowaniem kompozytorów. Nie ograniczył się jednak wyłącznie do zbiorów ojca polskiej etnografii. Napisał również dwa zbiory opracowań pieśni kurpiowskich, posługując się m.in. zeszytami „Puszczy kurpiowskiej w pieśni” ks. Władysława Skierkowskiego – tymi samymi, z których korzystał na przełomie lat 20. i 30. Karol Szymanowski.
Efekt? Muzyka o charakterze niemal sakralnym, uderzająca szlachetną prostotą, zdecydowanie kontemplacyjna, mierząca się jednak z tematami bliskimi każdemu człowiekowi zawartymi w ludowych zwrotkach. Płyta „Górecki: Folk Songs” z jej premierową interpretacją autorstwa Cameraty Silesii i Anny Szostak będzie miała możliwość powalczyć o „Fryderyka” w 2023 roku.