Przejdź do treści

Uniwersytet Śląski w Katowicach

  • Polish
  • English
Kolegium Indywidualnych Studiów Międzyobszarowych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach
Logo Europejskie Miasto Nauki Katowice 2024

dr Joanna Soćko z Instytutu Literaturoznawstwa Wydziału Humanistycznego UŚ

Cześć. Nazywam się Joanna Soćko, studiowałam międzyobszarowo już dość dawno, bo w latach 2008–2013, kończąc Międzywydziałowe Indywidualne Studia Humanistyczne (MISH). W ich ramach ukończyłam filologię polską i filologię angielską, ale miałam także okazję zgłębiać dziennikarstwo, teologię oraz kulturoznawstwo.

Mam wrażenie, że oczywiste jest to, iż studia indywidualne i międzyobszarowe dają ogromne możliwości rozwijania własnych zainteresowań. Dla mnie jednak kluczowe było instytucjonalne przyzwolenie na tę swobodę – nie tylko mogłam eksplorować różne dziedziny, ale wręcz było to pożądane. Oczekiwano ode mnie, że będę podążać własnymi ścieżkami, próbować sił w różnych obszarach i sprawdzać się na wielu polach. Myślę, że to właśnie dało mi odwagę, by faktycznie to robić.

Ważna była dla mnie także ufność, jaką pokładali we mnie tutorzy. Miałam poczucie, że nawet jeśli zbłądzę i zapuszczę się daleko w nieznane obszary, to oni zawsze będą w stanie mnie odnaleźć – jakby śledzili moją drogę na mapie Google. Dzięki temu mogli pomóc mi wrócić na bezpieczniejsze ścieżki i wyjaśnić, gdzie dokładnie się zagubiłam. W moim przypadku studia międzywydziałowe pośrednio wpłynęły na wybór dalszej drogi zawodowej – zostałam na uczelni, zrobiłam doktorat i obecnie pracuję na Wydziale Humanistycznym.

Bardzo brakuje mi dziś możliwości określenia siebie jako osoby międzyobszarowej, międzywydziałowej czy międzydziedzinowej, zwłaszcza w pracy naukowej. Musiałam bowiem przypisać się do jednej dyscypliny, a w moim przypadku jest to literaturoznawstwo – przede wszystkim dlatego, że literatura zawsze mnie fascynowała i wydawała się obejmować najszersze spektrum zagadnień. Nie mogę jednak powiedzieć, że w pełni mnie to określa.

Myślę, że jednym z trwałych śladów moich studiów międzywydziałowych jest właśnie to poczucie wahania i niepewności, gdy ktoś pyta mnie, czym dokładnie się zajmuję. Obecnie realizuję grant we współpracy z Akademią Sztuk Pięknych w Katowicach i Pracownią Sezonową, zatytułowany Słownik roślinno-ludzki, co tylko potwierdza, że moje zainteresowania nadal wykraczają poza jedną dziedzinę. W naszych badaniach opartych na sztukach współpracujemy z botanikami i sięgamy także do paleobotaniki. Zajmujemy się problemami związanymi z transformacją energetyczną oraz lokalnymi terenami poprzemysłowymi, które zostały zdominowane przez roślinność. To niezwykle fascynujące, ale jednocześnie sprawia, że określenie siebie jako literaturoznawczyni, zajmującej się literaturą, niewiele mówi o tym, czym faktycznie się zajmuję. Mam wrażenie, że to dobitnie pokazuje, jak istotne są studia międzyobszarowe i jak ważne jest myślenie o przejściach między różnymi dziedzinami i światami. Jednocześnie uświadamia, jak bardzo brakuje nam dziś narzędzi do nawigowania w tym obszarze – i jak wiele mamy jeszcze do zrobienia.

Studia na MISH-u wspominam bardzo dobrze. Szczególnie cenię sobie moduły międzyobszarowe, które wniosły w moje życie ogromnie dużo – często były to przedmioty, po które sama bym nie sięgnęła, ale które, z racji obowiązku wyboru, otworzyły mi kolejne ścieżki i poszerzyły horyzonty.

Pamiętam na przykład zajęcia z profesorem Zrałkiem dotyczące fizyki cząstek elementarnych – to one zapoczątkowały moją wielką fascynację materią, która później znalazła odzwierciedlenie w moich interpretacjach literackich, pracy doktorskiej, a także w tym, czym zajmuję się obecnie. Świetne były też zajęcia z kulturoznawstwa prowadzone przez profesor Kosowską – omawialiśmy rytuały przejścia i kluczowe teksty antropologiczne, które później okazały się niezwykle pomocne w wielu innych przedmiotach, jak i w moich osobistych poszukiwaniach.

Szczególnie ciepło wspominam także Koło Wolnomyślicieli – nieco wolnomularska nazwa bardzo mi się podobała, bo oddawała to, co najbardziej ceniłam w studiach międzyobszarowych. Były one zachętą do myślenia niedogmatycznego, do poszukiwania własnych dróg i do korzystania z wolności intelektualnej, którą te studia tak pięknie gwarantowały.

return to top