Przejdź do treści

Uniwersytet Śląski w Katowicach

  • English
  • Polish
Logo Europejskie Miasto Nauki Katowice 2024

Oksana Shvets


Oksana Shvets

Czym się zajmuję zawodowo?

Urodziłam się w Ukrainie, w starym, historycznym mieście Kamieniec Podolski, w rodzinie ukraińsko-polskiej. Ukończyłam Instytut Kornijczuka w Kijowie, specjalizując się w bibliotekoznawstwie. Następnie uzyskałam tytuł magistra w zakresie Zarządzania Placówkami Edukacyjnymi. Pracowałam w bibliotece tej uczelni oraz w Urzędzie Stanu Cywilnego, gdzie rejestrowałam śluby cywilne.

Miałam okazję rejestrować różnorodne małżeństwa międzynarodowe i bardzo cieszyłam się za każdym razem, gdy śluby zawierali Polacy. Zawsze głośno wykrzykiwałam „Girko!” – „Gorzko!”

Po wybuchu wojny przyjechałam do Polski. Wybrałam Katowice, ponieważ byłam tu już kilka razy. Mój syn studiował na Uniwersytecie Śląskim, a jego opowieści o życiu i studiach w Polsce zrobiły na mnie duże wrażenie. Podczas wizyty w Centrum Informacji Naukowej i Bibliotece Akademickiej byłam zachwycona – nie przyszło mi nawet do głowy, że pewnego dnia sama będę tu pracować.

Moja pierwsza wycieczka w Katowicach była do Panewnik, do Bazyliki Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. To tam poczułam wewnętrzny spokój – było to dla mnie bardzo ważne!

Po jakimś czasie zmieniłam dział. Poznałam nowych kolegów i nową kierowniczkę Oddziału Udostępniania Zbiorów i Informacji Naukowej, panią Grażynę Razik. Jestem pod wrażeniem pomocy i wsparcia moich współpracowników, którzy szkolili mnie w zakresie przyszłych obowiązków.

Mój pierwszy dzień w pracy

Pierwszego dnia pracy rozmawiałam z kierowniczką Departamentu Gromadzenia, Uzupełniania i Opracowania Zbiorów, panią Anną Śpiechowicz. Po rozmowie przedstawiła mnie pracownikom działu. Było wspaniale widzieć ich szczere uśmiechy, uściski dłoni i słyszeć dobre życzenia – zapamiętam to do końca życia.

Co mnie zaskoczyło?

W swoje urodziny przyniosłam do pracy słodkie przysmaki i pierożki pielmieni. Wszystkim smakowały! Nie wiem, kto był wtedy szczęśliwszy – ci, którzy jedli pelmeni, czy ja, na widok tego, jak bardzo im smakuje. Rozmawialiśmy też o różnych potrawach w naszych krajach. Dzięki mojej babci, Domce Falińskiej, poznałam polski język i polskie dania. Ciekawostką jest dla mnie to, że pierogi z serem i ziemniakami w Polsce nazywa się pierogami ruskimi – w Ukrainie taka nazwa nie funkcjonuje. Interesujące jest także to, że barszcz w naszych krajach przygotowuje się inaczej – i smakuje on inaczej.

Co lubię w Katowicach?

Codziennie odkrywam Katowice na nowo. Uwielbiam chodzić na spacery nad Dolinę Trzech Stawów, do Parku Kościuszki albo po prostu przechadzać się po mieście, poznawać kulturę i tradycje, a także spotykać nowych ludzi. Polacy to gościnni, dobrzy i mądrzy ludzie. Z czasem zrozumiałam, że kocham ten kraj. Poznałam tu wiele osób, które stały się nie tylko moimi przyjaciółmi, ale także moją drugą rodziną.

Mam nadzieję, że mój dalszy pobyt tutaj będzie równie udany jak dotychczas i z nadzieją patrzę w przyszłość!

return to top

NAWA logotype

„Come2US – profesjonalizacja i centralizacja obsługi pracowników zagranicznych w Uniwersytecie Śląskim w Katowicach”
Projekt finansowany przez Narodową Agencję Wymiany Akademickiej w ramach programu Welcome to Poland (2020).