Piotr Bławicki - Nasi Absolwenci
Fotoreporter to zawód Piotra Bławickiego od czasu studiów dziennikarskich na Uniwersytecie Śląskim. Doświadczenie zdobywał w Gazecie Wyborczej, tygodniku Panorama, Dzienniku Śląskim i Expressie Wieczornym. Spory rozdział jego życia to praca w Super Expressie. Spędził tam 12 lat na etacie. Zaczynał jako fotoreporter, a następnie był kierownikiem Działu Foto i szefował też Agencji Fotograficznej. Specjalizuje się w sporcie i polityce. Fotografował na największych imprezach sportowych takich jak: letnie Igrzyska Olimpijskie w Atenach (2004), zimowa Olimpiada w Turynie (2006), Mistrzostwa Świata w piłce nożnej „Germany 2006″, Mistrzostwa Europy w piłce nożnej Austria-Szwajcaria (2008)., Mistrzostwa Świata w lekkiej atletyce w Helsinkach (2005), Mistrzostwa Europy w siatkówce mężczyzn w Moskwie (2007), czy Mistrzostwa Europy w piłce nożnej Polska-Ukraina (2012).
Od kilku lat pracuje na własny rachunek. Prowadzi blog o fotografii prasowej dla zainteresowanych nauką fotografii: piotrblawicki.com
Zdobył liczne nagrody, m.in.:
- GRAND PRESS PHOTO 2016 – zdjęcie finałowe w kategorii SPORT – zdjęcia pojedyncze
- Nagroda Specjalna Banku Zachodniego w konkursie BZ WBK PRESS FOTO 2015 za zdjęcie z historycznego meczu Polska-Niemcy
- I miejsce w konkursie GRAND PRESS PHOTO 2014 w kategorii Ludzie za fotoreportaż z pogrzebu komandosa,
- I miejsce w konkursie Polskiej Fotografii Prasowej 2001 r. w kategorii Zdjęcia Sportowe Pojedyncze,
- I miejsce za fotoreportaż w konkursie „NEWSREPORTAŻ” 2002 r. tygodnika „Newsweek Polska” w kategorii Wydarzenia,
- III miejsce za fotoreportaż w konkursie „NEWSREPORTAŻ” 2002 r. tygodnika „Newsweek Polska” w kategorii Wydarzenia,
- finalista 5 najlepszych zdjęć w Europie ze skoków narciarskich sezonu 2002/2003 r.,
- III miejsce w konkursie Polskiej Fotografii Prasowej Banku Zachodniego WBK 2005 r. w kategorii Zdjęcia Sportowe Pojedyncze,
- finalista konkursu Grand Press Photo w 2007 i 2008 roku.
Dlaczego zdecydował się Pan na podjęcie studiów na Uniwersytecie Śląskim?
Idąc na studia szukałem uczelni fotograficznej, ale w 1990 roku nie było ani jednej szkoły wyższej z fotografią jako kierunkiem. Jedynie na ASP w Łodzi istniała „fotografika” jako pododdział Wydziału Grafiki. Ponieważ takie spostrzeganie fotografii było bardzo staroświeckie i zacofane, nie mogłem tam studiować. Doszedłem do wniosku, że nie ma innego wyjścia jak studiowanie dziennikarstwa i rozwijanie się jako fotoreporter samemu.
Jak wspomina Pan studia na Uniwersytecie Śląskim?
Przed studiami nie miałem żadnego kontaktu z dziennikarstwem. Również nikt w mojej rodzinie nie zajmował się tą profesją. Wszystko czego się nauczyłem było zasługą Uniwersytetu Śląskiego i własnej pracy. Uczelnia daje spore możliwości, np. jako student Uniwersytetu Śląskiego mogłem dowolnie wybierać sobie redakcję w jakiej chcę mieć praktykę i z którą chcę współpracować.
Dlaczego wybrał Pan dany kierunek studiów?
Od szkoły podstawowej interesowałem się fotografią i zawód fotoreportera był moim celem od szkoły średniej. Jak wspomniałem powyżej, politologia ze specjalnością dziennikarską była rodzajem wypośrodkowania z powodu braku w tamtym czasie uczelni fotograficznych.
Jakie są Pana główne zadania i obszary działalności zawodowej?
Zajmuję się szeroko pojętą fotografią prasową tj. od relacji z wydarzeń, przez politykę (taką jak posiedzenia Sejmu czy prace rządu) po fotografię sportową i fotoreportaże.
Co sprawia Panu największą satysfakcję w pracy?
Możliwość realizowania się.
Co stanowi dla Pana największe wyzwanie zawodowe?
Fotografia prasowa to nie tylko umiejętności i możliwość bywania w ciekawych miejscach, ale także ciężka praca fizyczna. Mało osób zdaje sobie z tego sprawę. Codziennie mój kręgosłup jest obciążony ciężarem przekraczającym dziesięć kilogramów.
Jakie umiejętności i doświadczenia zdobyte na Uczelni pomogły Panu w zdobyciu zatrudnienia?
Umiejętność pisania tekstów dziennikarskich, pozyskiwania informacji i zasad, według których należy funkcjonować, jest kluczowa zarówno dla dziennikarza piszącego jak i fotografującego. Do dzisiaj obserwuję jak wiele fotoreporterów bez wykształcenia dziennikarskiego popełnia mnóstwo elementarnych błędów. Fakt, że fotograf jest też dobrym dziennikarzem piszącym, okazał się dla mnie kluczowym. Widać to na dzisiejszym rynku prasowym, w erze prowadzenia blogów i profili na portalach społecznościowych.
Jak edukacja na Uniwersytecie Śląskim wpłynęła na wybór Pana drogi zawodowej? Które doświadczenia z czasu studiów okazały się kluczowe w poszukiwaniu pracy?
Kluczowe jest podjęcie praktycznej nauki już od pierwszego roku. Wówczas ma się czas na spokojne, powolne wdrożenie się do zawodu. Trzeba też pamiętać, że oprócz umiejętności, bardzo ważne są kontakty personalne. Kiedy skończyłem studia to właśnie osoby poznane podczas praktyk zaoferowały mi pracę.
Co radzi Pan kandydatom na studia i studentom UŚ, którzy wkrótce wejdą na rynek pracy?
Przedmioty zaliczane na uczelni pozwolą Wam nabyć podstawowe umiejętności. Uczelnia wytycza prawidłową drogę na początku kariery, ale rozwój jest tylko w Waszych rękach. Nie czekajcie aż ukończycie studia, by dopiero wówczas szukać pracy. Już w 1995 roku, kiedy kończyłem swoją edukację na Uniwersytecie Śląskim, absolwent, który dopiero po studiach zaczął mieć kontakt z profesjonalną prasą, był na gorszej pozycji od osób, które już na studiach publikowały. Nie marnujcie 5 lat tylko na to, co wymaga szkoła. Znajdźcie w sobie Wasze najsilniejsze strony i rozwijajcie je.
Trzeba sobie uświadomić, że dzisiejszy rynek wymaga stałego rozwoju. Przykładowo czy ja, kończąc dziennikarstwo, myślałem, że oprócz robienia zdjęć i pisania tekstów, będę kiedyś kręcił filmy i je montował? Nie, nie chciałem się tym zajmować. Dzisiaj, aby być elastycznym na rynku, nie powinno się ograniczać. Obserwuję jak wiele osób przywiązanych tylko np. do pracy jako felietonista musi odejść z zawodu. Czy w 1995 roku ktoś z moich kolegów na roku myślał, że będą takie miejsca pracy, jak wydawca portalu internetowego? Rynek mediów elektronicznych będzie się rozwijał i będą powstawały kolejne, nieznane dzisiaj, miejsca pracy dla dziennikarzy.