Hanna Malacina-Karpiel - Nasi Absolwenci
Absolwentka Wydziału Etnologii i Nauk o Edukacji na Uniwersytecie Śląskim. Urodzona w Zakopanem, wokalista, autorka tekstów, widowisk artystycznych, właścicielka agencji artystycznej LAURA artis, współzałożycielka zespołu swingowo-folkowego HOLEVIATERS, instruktorka zespołu regionalnego Regle im. Jana Jędrola w Poroninie. Działaczka społeczna, radna Gminy Poronin w latach 2010-2014. Członek Zarządu Związku Podhalan w Poroninie 2014-2017, członek Stowarzyszenia Przyjaciół Kultury Podhalańskiej „Regle”. Mężatka, mama trzyletniej Laury.
Początkowo występowała w zespołach regionalnych i folkowych działających na Podhalu. Od zawsze związana z życiem kulturowym Podhala. Laureatka wielu nagród (poezja i recytacja gwarowa, śpiew i taniec podhalański). Na scenie zadebiutowała w 2006 roku jako wokalistka zespołu TURNIOKI, z którym występowała w latach 2006 – 2018. W 2011 roku wzięła udział w I edycji programu X Factor (TVN). Wykonała utwór Kayah pt. „Byłam różą”.Znalazła się w czterdziestce najlepszych wykonawców, za każdym razem silnie akcentując swoją więź z Podhalem. W 2012 roku wydała swoją autorską płytę „Posłuchaj mnie… Tutaj”. W 2013 roku z kolegą założyła zespół HOLEVIATERS, wykonujący utwory będące połączeniem muzyki folkowej z brzmieniem swingowych standardów, ballad, przebojów światowej muzyki rozrywkowej.
W 2017 roku odznaczona za zasługi dla Związku Podhalan Oddział Poronin, a w 2018 Okolicznościową Nagrodą Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego za pracę na rzecz kultury podhalańskiej. W tym samym roku ukazał się jej pierwszy tomik wierszy „Ku prowdziy…” w gwarze podhalańskiej.
Zainteresowania: muzyka, kultura Podhala, rysunek, poezja, wycieczki górskie.
Dlaczego zdecydowała się Pani na podjęcie studiów na Uniwersytecie Śląskim?
Pochodzę ze środowiska, w którym „kultura”, „tradycja”, „folklor” stoją na piedestale wartości i mają niewątpliwy wpływ na życie. Uniwersytet Śląski to uczelnia, którą wybrało wiele osób z mojego otoczenia. Ich opinie pomogły mi w podjęciu tej decyzji. Etnologia to kierunek moich marzeń. A marzenia trzeba spełniać.
Cieszyn – urokliwe miejsce, niczym niezagłuszone, spokojne, można tam naprawdę poczuć się jak w domu. To także wpłynęło na moją decyzję. Większość w tym czasie wybierała Kraków, tam każdy z każdym się znał, było łatwiej młodemu człowiekowi odnaleźć się w nowym otoczeniu, ja z kolei szukałam miejsca, w którym poznam całkiem nowych ludzi… to mnie fascynowało. Nie żałuję.
Jak wspomina Pani studia na Uniwersytecie Śląskim?
Moje wspomnienia wiążą się z niesamowitymi ludźmi, których poznałam. Ich podejście do wielu spraw, kreatywność, ambicje, więź studencka dawały poczucie tego, że wybór uczelni i miejsca był jak najbardziej słuszny. Jak wszędzie, tak i tu, klimat tworzyli ludzie – zarówno szanowne koleżeństwo, jak i kadra wykładowców. Na wszystkich zawsze można było liczyć. Bez wyjątku.
Dlaczego wybrała Pani dany kierunek studiów?
Ze względu na moje zainteresowania. To, czym od dziecka się fascynowałam i co kreowało mój światopogląd. Może dlatego nie miałam takiego problemu z wyborem kierunku studiów. Czułam, że muszę to wszystko dopełnić nauką.
Jakie są Pani główne zadania i obszary działalności zawodowej?
Występy z zespołem HOLEVIATERS i TURNIOKI, kontakt z ludźmi, praca nad rozwojem obu zespołów, angażowanie się w życie kulturalne i społeczne miejsca, z którego pochodzę i w którym mieszkam.
Co sprawia Pani największą satysfakcję w pracy?
Możliwość wpływania na to, co robię. W takim zawodzie nie ma monotonii, tak wiele potrafi człowieka zaskoczyć i tak wiele zależy od niego i jego pracy, ale i wielu poświęceń. Satysfakcję dają najmniejsze rzeczy, najmniejsze osiągnięcia, ale przede wszystkim dobre słowo innych ludzi i wiara w to, że nasza praca jest słuszna.
Jakie umiejętności i doświadczenia zdobyte na Uczelni pomogły Pani w zdobyciu zatrudnienia?
Komunikatywność, którą na studiach na pewno jeszcze bardziej wypracowałam u siebie. Kreatywność. Chęć pracy. Niebanalne zajęcia, które wymuszały (pozytywnie) włączenie wszystkich lampek myślenia do twórczej pracy.
Jak edukacja na Uniwersytecie Śląskim wpłynęła na wybór Pani drogi zawodowej? Które doświadczenia z czasu studiów okazały się kluczowe w poszukiwaniu pracy?
Miałam to szczęście, że praca sama mnie znalazła. Ale! gdybym nie wybrała tej uczelni, nie poznała tych ludzi, nie robiłabym tego, co teraz jest dla mnie moją pracą i spełnianiem marzeń.
Co radzi Pani kandydatom na studia i studentom UŚ, którzy wkrótce wejdą na rynek pracy?
Przyszłość każdego z nas jest tak naprawdę w naszych rękach. Czasami człowiek ma szczęście, ale nawet potem bez wysiłku i wielu wyrzeczeń to, co szczęście przyniosło, można szybko utracić. Należy brać życie w swoje ręce, ufać własnemu instynktowi i iść do przodu – co nie oznacza „naprzeciw ludziom”.