„Powinniśmy dbać o to, aby wzajemne zaufanie było budowane na profesjonalizmie. Tak rozumiana doskonałość wymaga rozwijania swoich kompetencji, bez względu na to, jaką rolę pełnimy w uczelni” |
Interdyscyplinarne Centrum Rozwoju Kadr (ICRK) zostało powołane z myślą o szczególnej grupie pracowników, jaką jest kadra polskich szkół wyższych. Rozpoczęte w ramach jednostki badania naukowe już pokazały, jak niejednorodna jest to grupa. Warto ją poznać. Znajomość różnic pozwoli bowiem lepiej zaprojektować narzędzia i zaproponować rozwiązania wspierające rozwój wszystkich pracowników uczelni.
O zadaniach stojących przed Centrum oraz o kadrze wsparcia administracyjnego rozmawiamy z dr Agnieszką Skołucką, kanclerz Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.
Pani Kanclerz, utworzone Interdyscyplinarne Centrum Rozwoju Kadr zwraca uwagę na wyzwania stojące przed wszystkimi pracownikami uczelni. Trudno sobie jednak wyobrazić prowadzenie badań naukowych w ramach jednostki bez uwzględnienia różnorodności grup tworzących – wraz z doktorantami i studentami – wspólnotę akademicką. Jeśli przyjrzymy się bliżej strukturze naszego uniwersytetu, możemy dostrzec, jak wiele jest tych grup…
Nazwa Centrum sugeruje, że zależy nam na budowaniu relacji pomiędzy wszystkimi pracownikami uczelni i rozwijaniu kompetencji każdej z grup. Rzeczywiście jest ich kilka. Wymienienie ich wszystkich zajęłoby nam sporo czasu. Najczęściej mówi się, dosyć zresztą niefortunnie, o podziale na pracowników będących nauczycielami akademickimi (NA) i niebędących nauczycielami akademickimi (NNA).
Obowiązująca ustawa Prawo o szkolnictwie wyższym spowodowała konieczność przystosowania się polskich uczelni do nowej rzeczywistości prawnej. Jednym z podjętych działań było przygotowanie kluczowych dla funkcjonowania szkół wyższych dokumentów, takich jak statut czy strategia rozwoju. Już wtedy pojawiały się głosy sugerujące potrzebę zmiany nomenklatury w odniesieniu do grup pracowników uczelni.
Nasze wątpliwości budziło przede wszystkim określenie zawierające negację, czyli „pracownicy niebędący nauczycielami akademickimi”. Zostaliśmy jednak zobligowani do posługiwania się nim przez ustawodawcę, w związku z czym funkcjonuje w najważniejszych dokumentach wszystkich polskich uczelni. Być może powołane przez nas Centrum stanie się nie tylko przestrzenią dla prowadzonych badań, lecz również platformą do dyskusji na ten i inne ważne tematy. Chcemy oprzeć nasze działania na wymianie doświadczeń. Kluczowa będzie więc współpraca z innymi ośrodkami naukowymi, dlatego wierzę, że możemy poruszyć wiele ciekawych kwestii dotyczących pracowników polskich uczelni.
Pełniąc funkcję kanclerza Uniwersytetu Śląskiego, jest Pani Doktor zwierzchnikiem pracowników wsparcia administracyjnego. Ta grupa – wraz z pracownikami bibliotecznymi, badawczo-technicznymi i inżynieryjno-technicznymi, wydawnictwa oraz obsługi – stanowi ponad 1/3 wszystkich pracowników naszej uczelni. Zapytam jednak przewrotnie. Jak wyglądałaby rzeczywistość uniwersytetu bez tych pracowników?
Nie wiem, czy moja wyobraźnia sięga aż tak daleko (śmiech). Myślę, że po pierwsze w ogóle nie weszlibyśmy do uniwersyteckich budynków, nie mielibyśmy wyposażenia pokoi i laboratoriów, biblioteki byłyby pozamykane, nie byłoby światła, systemów informatycznych, ochrony, nie odbywałyby się uroczystości związane z cyklem czasu akademickiego, nie otrzymalibyśmy pensji, ani nie pozyskiwalibyśmy funduszy na prowadzenie badań naukowych…
Nauka, wraz z naszymi uczonymi, przeniosłaby się do domów i mieszkań.
Część z nich poradziłaby sobie pewnie świetnie, inni musieliby zmienić zawód, zniknęłyby nauki eksperymentalne. Wróćmy jednak do naszej uniwersyteckiej rzeczywistości – w pełnym kadrowym składzie. Docierają do nas głosy, że nie zawsze wszystko działa tak, jak na zagranicznych uczelniach. Myślę jednak, że wiele się zmieniło.
Kim są ludzie pracujący na uczelni, którzy tworzą uniwersytecką kadrę wsparcia?
Odnoszę wrażenie, że na uczelniach pracują ludzie, którzy myślą trochę inaczej niż inni. Nie przyciągnęły nas tutaj wysokie pensje, a mimo to jesteśmy mocno zaangażowani w wykonywanie swoich zadań. Powiem więcej, lubimy to, co robimy. Utożsamiamy się z uczelnią i chcemy czuć się potrzebni, nawet jeśli…
…nawet jeśli na co dzień jesteśmy niewidoczni.
To wielka nasza zaleta. Jesteśmy po to, aby wspierać pracowników badawczych, badawczo-dydaktycznych i dydaktycznych. Podążamy różnymi ścieżkami, ale mamy wspólny cel: umacnianie potencjału badawczego naszej uczelni. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie wspaniała praca naszych uczonych prowadzących fascynujące badania i przekazujących wiedzę studentom. Naszym zadaniem jest tę pracę uczynić lżejszą, mniej wymagającą. Jesteśmy trochę jak cienie, w pozytywnym znaczeniu tego słowa rzecz jasna.
Ta rzeczywistość, choć powoli, zmienia się jednak na naszych oczach.
Mocno zmodernizowaliśmy Dział Nauki i Badań UŚ, który ma pomagać w pozyskiwaniu środków na finansowanie projektów naukowych. Chcemy być partnerem dla naszych naukowców i dydaktyków. Powstaje coraz więcej zespołów, które tworzą pracownicy reprezentujące każdą z grup, aby lepiej rozumieć swoje potrzeby i dzielić się wiedzą. Przykładem znakomitej ponadjednostkowej współpracy jest Śląski Festiwal Nauki KATOWICE. To jedna z inicjatyw, które udowadniają, że w pracy również można zawierać przyjaźnie. To przyciąga ludzi, rozwija ich i zatrzymuje w murach uniwersyteckich. Marzę o tym, aby każda osoba związana z uczelnią miała poczucie, że dzień spędzony w pracy nie był stracony.
Co jest wobec tego podstawą budowania relacji między wszystkimi pracownikami uczelni?
Myślę, że najważniejsze jest zaufanie oparte na profesjonalizmie. Pracownicy wsparcia ufają, że badacze i dydaktycy wykonują swoją pracę profesjonalnie i rzetelnie, nauczyciele akademiccy wierzą, że otrzymają profesjonalne wsparcie. Solidność musi być naszą najmocniejszą stroną. Powinniśmy dbać o to, aby nie stracić zaufania przez brak profesjonalizmu. Dlatego tak ważne jest rozwijanie swoich kompetencji, bez względu na to, czy jesteśmy badaczami, dydaktykami czy pracownikami wsparcia. Pewne wyzwania w tym zakresie planujemy podjąć w ramach powołanego Centrum.
Dziękuję za rozmowę.
|Rozmawiała Małgorzata Kłoskowicz|