Sprawozdanie
W dniach 04.06.22 – 11.06.22 grupą ośmiu studentek Nauk o Rodzinie Wydziału Teologicznego UŚ wraz z opiekunem naukowym, dr Moniką Kornaszewską-Polak i wsparciem organizacyjnym w postaci ks. dr Wojciecha Surmiaka, wyjechaliśmy na wyjazd studyjny do Vancouver (British Columbia) w Kanadzie. Odbyłyśmy tam szkolenie, które zapoznało nas z jedną z najbardziej znanych i praktykowanych metod terapii rodzin – Terapią Par Skoncentrowaną na Emocjach (ang. EFCT – Emotionally Focused Couple Therapy).
Wyjazd był podzielony na dwie części. W pierwszej, w dn. 05.06 – 07.06 mieliśmy okazję poznać Vancouver, jako miasto oraz region kraju nazywany „Canadian Rain Forest”. W tym czasie odbyliśmy wizyty w instytucjach edukacyjnych, takich jak Simon Fraser University – Vancouver Campus (niestety nie było możliwe spotkanie się ze studentami kanadyjskimi ze względu na przerwę letnią w nauce) oraz Science World. W drugiej części w dn. 08.06 – 10.06 uczestniczyłyśmy w szkoleniu „Introduction to Emotionally Focused Therapy for Couples (12 Hours)”.
Do Kanady wyruszyliśmy spod Wydziału Teologicznego w sobotę o 9:00. Na lotnisko w Krakowie dojechaliśmy busem, a do Vancouver dotarliśmy dwoma samolotami (z przesiadką w Londynie). Pomimo wielu obaw, podróż minęła nam szybko i przyjemnie.
Po ponad dwudziestu godzinach podróży, na lotnisku powitała nas szerokim uśmiechem siostra Renata należąca do Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Chrystusa Króla dla Polonii Zagranicznej, dzięki której od razu poczuliśmy kanadyjski klimat życzliwości. Z lotniska udaliśmy się na przedmieścia miasta, gdzie ksiądz Tomasz – proboszcz polskiej Parafii Rzymskokatolickiej św. Kazimierza w Vancouver ugościł nas kolacją na probostwie. Dzięki uprzejmości przyjmujących nas osób, dwie z nas zostały zakwaterowane wraz z ks. dr Wojciechem Surmiakiem oraz dr Moniką Kornaszewską-Polak na probostwie, dwie udały się na nocleg do sióstr, a cztery pozostałe zamieszkały u polsko-peruwiańskiej rodziny.
Niedzielę rozpoczęliśmy od Mszy świętej we wcześniej wspomnianej parafii. Kanadyjska polonia przyjęła nas bardzo otwarcie i zaprosiła po Mszy św. na kawę i ciasto do salki pod kościołem, gdzie co tydzień spotykają się wspólnie. Tam też, jeden z parafian – pan Marek, zaproponował nam wycieczkę w dalsze okolice, do których nie dotarlibyśmy komunikacją miejską. Z entuzjazmem przyjęliśmy propozycję i tuż po wspólnym obiedzie przygotowanym przez siostry – Renatę i Margaret, wyruszyliśmy niedużym autobusem na północ od Vancouver. Jechaliśmy malowniczą drogą, która wiła się nad brzegiem kanadyjskich wód wewnętrznych, podziwiając przepiękne krajobrazy. Dwukrotnie zatrzymaliśmy się, by podziwiać niesamowitą panoramę miasta, aż w końcu dotarliśmy do Shannon Falls Provincial Park, w którym zobaczyliśmy z bliska ogromny i jednocześnie imponujący wodospad. Wróciliśmy wieczorem do naszych miejsc noclegowych, gdzie kolację zjedliśmy w miłym towarzystwie naszych gospodarzy.
Następnego dnia, wraz z siostrą Renatą wspólnie zwiedzaliśmy Vancouver. Publicznymi środkami transportu dostaliśmy się do centrum miasta, gdzie spacerowaliśmy po porcie. Następnie udaliśmy się do Capilano Suspension Bridge Park. Podczas pobytu mieliśmy okazję podziwiać wysokie sekwoje, strumyki i specyficzną florę Vancouver (przypominającą las deszczowy). Spędziliśmy tam niemal trzy godziny. Członkowie grupy zdecydowali się przejść nawet strefę ekstremalną (spacer wśród koron drzew i nad przepaścią), gdzie widoki były spektakularne. Po niezapomnianej przygodzie podzieliliśmy się na dwie grupy – jedna postanowiła zasmakować się w klimacie kanadyjskich restauracji, a druga przeżyć niezapomnianą podniebną przygodę na pokładzie hydroplanu (podziwiając miasto z lotu ptaka).
We wtorek rano całą grupą wybraliśmy się do Vancouver Aquarium. Mogliśmy podziwiać tam przeróżne gatunki ryb, płazów, gadów, ssaków, a nawet ptaki z różnych stron świata. Sam obiekt był podzielony na strefy tematyczne – strefę Amazonii, wody tropikalne, oraz między innymi wód oceanicznych Kanady. Niemałą sensację wzbudzały bardzo towarzyskie foki. Jedną z wielu atrakcji w ramach wizyty w akwarium był krótki seans w kinie 4D, gdzie dowiedzieliśmy się o wędrówce łososi, przy jednoczesnym doświadczaniu wrażeń sensorycznych (ciekawostka: Kanada posiada wiele łowisk łososi pacyficznych i jest to ich dobro narodowe). Czas spędzony w akwarium zakończyliśmy pysznym obiadem w parku, nad brzegiem zatoki.
Po uzupełnieniu energii wybraliśmy się na spacer po Stanley Park – 405 hektarowym publicznym parku, który jest większy od słynnego Central Parku! Początek trasy przemierzaliśmy wybrzeżem podziwiając most Lions Gate, wybrzeże Vancouver oraz niesamowite klify. Druga połowa trasy przebiegała malowniczym lasem deszczowym, gdzie mogliśmy podziwiać ogromne sekwoje i bogatą roślinność Stanley Park. Dzięki sprawnej nawigacji dwóch z nas, mogliśmy bez obaw spacerować ścieżkami i cieszyć się widokami. Byliśmy zdumieni wielkością parku, szczególnie, że jest on położony bardzo blisko centrum miasta, a można odnieść wrażenie, że jest się daleko na przedmieściach. Po kilkugodzinnym spacerze postanowiliśmy zakończyć nasze wtorkowe eksplorowanie dobrodziejstw Vancouver i wróciliśmy do naszych kwater.
W środę rozpoczęliśmy nasze szkolenie z EFCT – coś, co dotychczas znałyśmy tylko z teorii. Przed wyjazdem do Kanady, wraz z panią doktor Moniką Kornaszewską-Polak przygotowywaliśmy się merytorycznie, do szkolenia, które nas czekało. Na początku zajęć, prowadząca Yolanda przedstawiła nam jeszcze raz, czym jest EFCT. Skupiliśmy się przede wszystkim na uczuciach oraz teorii przywiązania Bowlby’ego. Rozmawialiśmy o emocjach, które się pojawiają pomiędzy partnerami i w jaki sposób je sobie okazują – niezależnie od tego czy przynoszą negatywny czy pozytywny skutek, ponieważ najgorsze, co może się przytrafić parze, to brak jakichkolwiek emocji. Podczas szkolenia wielokrotnie śledziliśmy wyświetlane filmy przedstawiające terapię EFCT w praktyce – pary przy pomocy terapeuty skupiały się na swoich emocjach obecnych podczas konfliktu w związku. Prowadząca przedstawiła nam i omówiła etapy i kroki stosowane podczas terapii EFCT. Dowiedzieliśmy się, w jaki sposób pary wpadają w błędną pętle swoich zachowań, z których nie potrafią się wydostać. Wielokrotnie podczas zajęć byliśmy dzieleni na grupy robocze, w których dzieliliśmy się naszymi przemyśleniami dotyczącymi wcześniej zdobytej wiedzy oraz pracując na emocjach. Po szkoleniu udaliśmy się na zwiedzanie Vancouver, gdzie odkrywaliśmy w dalszym ciągu uroki tego pięknego miasta.
Czwartek rozpoczęliśmy od kolejnego dnia zajęć. W tym dniu skupiliśmy się na zagłębieniu w emocje własne partnerów i sposobu wypowiadania ich na głos (często przy pomocy towarzyszącego terapeuty) – pracując na materiałach filmowych. Na ich podstawie opisywaliśmy cykl zachowań, gdzie zachowanie jednej strony determinuje zachowanie drugiej strony i odwrotnie – co skutkuje niekończącą się pętlą konfliktu. Po części teoretycznej przeszliśmy do gabinetów, by móc przećwiczyć w małych grupach zdobytą wiedzę w praktyczny sposób. Wraz z upływem czasu przeszliśmy do kolejnych etapów zagłębiania się partnerów we własne emocje i przekazywaniu ich do siedzącego obok partnera. W trakcie ćwiczeń mogliśmy doświadczyć tego, jak możemy pomóc partnerom wypowiedzieć potrzeby na głos, aby uniknąć wpadania w nieskończoną spiralę konfliktu. Po szkoleniu wybraliśmy się z panią Yolandą na wspólny lunch, gdzie mogliśmy się lepiej poznać i porozmawiać o jej doświadczeniu w pracy z parami oraz dowiedzieć się o specyfice kultury kanadyjskiej. Na koniec dnia udaliśmy się na spacer po mieście podziwiając architekturę i próbując lokalnych przysmaków.
Piątek był ostatnim dniem spędzonym w pięknym Vancouver. Dzień rozpoczęliśmy od szkolenia, podczas którego skupiliśmy się na zgłębieniu istoty i sedna pracy terapeuty, prowadzącego spotkania z udziałem par. Zrozumieliśmy, jak ważne jest dostrzeganie emocji, sięganie do nich oraz wydobywanie ich na zewnątrz. Odkrywanie swoich emocji, dzielenie się nimi z partnerem/partnerką jest niezwykle istotne i ma wpływ na dalszy przebieg relacji. Również w tym dniu wykonywaliśmy ćwiczenia praktyczne polegające na odgrywaniu ról,
w nawiązaniu do omawianych wcześniej sytuacji powodujących konflikty i nieporozumienia w związku oraz rozmawialiśmy o odczuwanych emocjach. Było to bardzo pomocne
w zgłębieniu uczuć i reakcji partnerów, jak również przydatne poprzez możliwość wcielenia się w rolę terapeuty prowadzącego spotkanie. Niebywałą zaletą szkolenia był ogromny nacisk na praktyczną stronę Terapii Skoncentrowanej na Emocjach, co dało nam szereg umiejętności, które możemy wykorzystać w swojej pracy zawodowej oraz życiu prywatnym.
Po przebytym szkoleniu nadszedł czas na pożegnanie z prowadzącą zajęcia Yolandą, wręczenie prezentów oraz uwiecznienie chwili na pamiątkowej fotografii. Następnie wybraliśmy się na lunch i odwiedziliśmy sklep z upominkami dla naszych bliskich.
O godzinie 17:30 spotkaliśmy się pod parafią, skąd udaliśmy się na lotnisko, kończąc tym samym wspaniałą przygodę z Vancouver. Nie żegnamy się, mówimy jedynie do zobaczenia!
Czas spędzony w Kanadzie był bardzo intensywnym, ale owocnym czasem. Szkolenie przeprowadzone w “Vancouver Couple & Family Institute” dotyczące EFCT bardzo wiele wniosło nie tylko do naszego życia prywatnego, gdzie z pewnością wykorzystamy zdobytą wiedzę w relacjach, które tworzymy, ale przede wszystkim przełoży się na naszą pracę zawodową. Ubogacające było podczas niego nie tylko zdobywanie wiedzy teoretycznej, ale przede wszystkim praktycznej – w jaki sposób pracować tą metodą z klientami na różnych ścieżkach zawodowych, jakie już podejmujemy lub będziemy podejmować po ukończeniu tego kierunku. Dla większości z nas był to pierwszy w życiu wyjazd na kontynent za oceanem, dlatego oprócz nauki był to czas przepełniony poznawaniem świata, kultury, a także zacieśniania więzi międzykulturowych oraz między nami. Z pewnością wizyta w Vancouver była dla nas możliwością ogromnego rozwoju naukowego, a także osobistego w każdym wymiarze.