tekst: Anna Runge
zdjęcia: Jakub Wyrwas
Konurbacja katowicka to złożony układ osadniczy składający się z 34 miast, w tym 9 dużych oraz 20 gmin wiejskich. Pierwsze elementy tego układu osadniczego wykształciły się jeszcze w średniowieczu. Rozwój osadnictwa najwcześniej rozpoczął się na pn.-wschodzie (Siewierz) i na pn.-zachodzie (Toszek, Pyskowice) dzisiejszej konurbacji. Wkrótce lokowane były także inne miasta średniowieczne – Bytom, Gliwice, zaś na południu – Mikołów. Miasta rozwijały się w oparciu o funkcje handlowe oraz wytwórczość rzemieślniczą. Rdzeń dzisiejszej konurbacji stanowił w tamtych czasach niemal pustkę osadniczą. Formowanie się osadnictwa na tym obszarze następowało dopiero w ostatnich 200 latach i to w żywiołowym tempie w związku z rozwojem górnictwa i hutnictwa.
W ramach ćwiczeń terenowych z geografii społeczno-ekonomicznej odwiedziliśmy Siewierz – jedno z miejsc, gdzie osadnictwo w naszym regionie się zaczęło.
Fot.1. Świadectwem dawnej świetności Siewierza są ruiny zamku kasztelańskiego (później biskupiego), po których oprowadzał nas historyk i architekt pan Artur Rok, konserwator zabytków powiatu będzińskiego
zdjęcie: Jakub Wyrwas
Tradycje Księstwa Siewierskiego (1443-1790) stanowią element tożsamości lokalnej mieszkańców Siewierza także obecnie.
Spotkanie w Urzędzie Miasta w Siewierzu pozwoliło zapoznać się ze Strategią rozwoju miasta i gminy Siewierz stawiającej ambitnie cele – „SIEWIERZ TO GMINA DBAJĄCA O ŚRODOWISKO NATURALNE, ATRAKCYJNA DLA MIESZKAŃCÓW, INWESTORÓW I TURYSTÓW, CHARAKTERYZUJĄCA SIĘ WYSOKĄ JAKOŚCIĄ USŁUG PUBLICZNYCH”.
Żywiołowa suburbanizacja stwarzająca problemy przestrzenne jest plagą stref podmiejskich wielu aglomeracji w Polsce. Celem niedopuszczenia do rozlewania się zabudowy, rozwój przestrzenny gminy Siewierz odbywał się będzie poprzez lokalizację terenów mieszkaniowych na obszarach o zwartej strukturze funkcjonalno-przestrzennej oraz na obszarach przeznaczonych w planach miejscowych pod zabudowę. Powstało tu też osiedle suburbialne Siewierz-Jeziorna, z nowoczesną dość jednolitą zabudową mieszkaniową lecz jeszcze nie w pełni wyposażone w placówki usługowe. Stanowi ono przykład suburbanizacji uporządkowanej . Zatem obok miasta Siewierz o tradycjach średniowiecznych powstaje osiedle nowoczesne, zamieszkałe przez ludność napływową – docelowo planowane na 15 tys. mieszkańców.
W okresie industrialnym wiele takich średniowiecznych miast poddanych zostało intensywnym przemianom, czego przykładem są m.in. Bytom, Gliwice. W Bytomiu pełniącym funkcje handlowe już w średniowieczu eksploatowano rudy srebra i ołowiu. Jednak dopiero XIX-wieczne inwestycje przemysłowe spowodowały rozwój przestrzenny miasta poza mury miejskie. Szczyt potęgi gospodarczej Bytomia przypadł na lata 30. XX wieku. W zabudowie miejskiej przejawia się to wspaniałymi kamienicami przemysłowców i kupców bytomskich, rozbudową infrastruktury miejskiej.
Nadgraniczne położenie i zmiany przynależności państwowej powodowały, że do lat 40. XX wieku miasto to było wielokulturowe, zarówno pod względem etnicznym jak i wyznaniowym. Mieszkali tu: Niemcy, Polacy, Czesi, Austriacy, Rosjanie i Żydzi będący katolikami, ewangelikami czy wyznawcami judaizmu lecz wielu mieszkańców czuło się po prostu Ślązakami i nie określało się jako członkowie któregoś z narodów, a obok urzędowego języka niemieckiego często używana była gwara śląska. Druga wojna światowa oraz przymusowe przesiedlenia sprawiły ujednolicenie struktury narodowościowej. Do miasta napłynęła ludność ze Lwowa i jego okolic, stąd zwano wówczas Bytom nowym Lwowem. O tym wszystkim opowiadał z dużym zaangażowaniem Student Filip Wójcik.
W okresie powojennym przemysł chłonął zasoby pracy a napływająca z całej Polski ludność powodowała dalszy rozwój przestrzenny miasta. W roku 1951 do Bytomia włączono dzielnice: Miechowice, Bobrek, Karb, Szombierki i Łagiewniki. Kolejna zmiana granic admiracyjnych miała miejsce w 1974 roku, zaś w 1997 od miasta odłączył się Radzionków. W 1989 roku w mieście funkcjonowało 6 kopalń, węgla kamiennego, koksownia, 2 elektrociepłownie, 2 huty żelaza, jeden kamieniołom i wiele zakładów przemysłu przetwórczego. Ta monokultura przemysłowa uległa załamaniu w okresie transformacji ustrojowo-gospodarczej. Obecnie czynne są dwie kopalnie węgla kamiennego i elektrownia Miechowice. Na początku lat 90. XX wieku doszło również do redukcji etatów w zakładach przemysłowych, które przetrwały. Upadek wielu wiodących zakładów przemysłowych i redukcja zatrudnienia w pozostałych przedsiębiorstwach spowodowało gwałtowne narastanie i długie utrzymywanie się wysokiej stopy bezrobocia. Pracę, a zarazem źródła utrzymania, traciły całe rodziny, jak i całe dzielnice przyzakładowo Bobrek, Karb, Szombierki i Rozbark. W następstwie bezrobocia poszerzał się zasięg ubóstwa i zmniejszały się wpływy do budżetu miasta, niszczała zabudowa i infrastruktura osiedlowa. Musiało to doprowadzić do pojawienia się licznych problemów społecznych, z którymi nie poradziły sobie ani władze miasta ani społeczności lokalne. To skłoniło nas do odwiedzenia Centrum Integracji Społecznej w Bytomiu gdzie zapoznaliśmy się z formami pomocy udzielanej wykluczonym. Najbardziej nas ujęło to, że dobro przekazywane jest tu dalej – tym, który chcą powrócić na rynek pracy pomoc świadczona jest w postaci szkoleń zawodowych a efekty pracy powstałe w czasie tych szkoleń służą innym potrzebującym (obiady dla domu spokojnej starości, remonty szkół, darmowe usługi fryzjerskie dla najuboższych).
Wiele osiedli przyłączonych do Bytomia po wojnie istniało i rozwijało się wcześniej jako samodzielne jednostki osadnicze, np. Miechowice założone przez Zakon tzw. miechowitów, gdzie już w średniowieczu wydobywano i przetwarzano galenę. W Miechowicach w 1824 r. zbudowano pałac w stylu klasycystycznym przebudowany przez Franza Wincklera w latach 40. XIX w. w stylu angielskiego neogotyku. Do 1925 r. pałac pozostawał własnością rodziny Tiele-Wincklerów.
Fot.2. Z ogromnego pałacu do dziś pozostała jedynie pałacowa oficyna
Fot. 3. W pałacowym parku znajduje się platan klonolistny, mający status pomnika przyrody od 1973 roku. Jego wiek nie jest dokładnie znany – szacuje się, iż ma on około 250 lat lub około 300 lat. Drzewo to w pniu na wysokości 1 metra, liczy sobie 6 metrów średnicy. Studenci postanowili to sprawdzić.
zdjęcie: Jakub Wyrwas
Wnuczka Franza Wincklera – Ewa poczuła powołanie do pomagania dzieciom najuboższym, osieroconym. W 1893 roku Ewa przyjęła ordynację diakonacką i założyła w Miechowicach diakonat żeński, którego regulamin sama opracowała. Stworzyła Ostoję Pokoju poświęcając się tworzeniu kolejnych domów dla bezdomnych dzieci, których w sumie zostało otwartych czterdzieści oraz na przygotowywaniu sióstr do pracy misyjnej w 18 krajach świata.
Fot. 4. Domek Ewy
zdjęcie: Jakub Wyrwas
Kiedy zwiedzaliśmy kompleks domów pomocy wzniesionych przez Ewę, zauważyliśmy na niebie niecodzienne zjawisko – iryzację chmur. Przejawiało się ono przyjmowaniem przez chmury wspaniałych kolorów – jedna chmura stawała się kolorowa w gamie odcieni czerwieni zaś druga stała się malachitowo-turkusowa. Takie atrakcje tylko na ćwiczeniach z geografii społeczno-ekonomicznej!
Fot. 5 i 6. Zjawisko iryzacji chmur
zdjęcia: Jakub Wyrwas
W Bytomiu zapoznaliśmy się także z przykładem rewitalizacji obszarów poprzemysłowych zwiedzając pole golfowe w Szombierkach.
Miniony czas potęgi przemysłowej naszego regionu obserwowaliśmy także w Zabrzu. Chociaż wielu zakładów przemysłowych już nie ma, to pozostały imponujące osiedla robotnicze Borsig, Rokitnica czy Zandka. O ile Rokitnica stała się dzielnicą willową (miasto-ogród) Zabrza, Borsig przeszedł pierwsze prace w zakresie renowacji infrastruktury to willowa Zandka wymaga rewitalizacji zarówno urbanistycznej jak i społecznej.
Ostatnim punktem naszego programu było miasto socjalistyczne Tychy – powiew minionej epoki poczuliśmy na placu Św. Anny, który tylko w latach 50. XX wieku był faktycznym centrum miasta. W miarę rozbudowy Tychów funkcję centrum pełniły kolejne place (plac Baczyńskiego. Aleja Niepodległości). Założenie urbanistów projektujących Tychy było raczej podkreślanie funkcji centrów dzielnicowych niż centrum ogólnomiejskiego. Stąd w Tychach trudno taką przestrzeń centralną jednoznacznie wskazać.
Przez całe ćwiczenia oglądaliśmy się wstecz podziwiając minioną świetność i potęgę przemysłową naszego regionu. Ale region postprzemysłowy od wielu lat ulega stopniowej transformacji, którą niewątpliwie przyspieszyło utworzenie Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. W ramach zajęć terenowych odwiedziliśmy Tyską Podstrefę KSSE, gdzie poznaliśmy nie tylko zasady funkcjonowania strefy i warunki lokalizacji w niej firm ale objazd po strefie uzmysłowił nam ogrom inwestycji dokonanych w Tychach, w zakresie bardzo nowoczesnej działalności gospodarczej i z rosnącym zapotrzebowaniem na pracowników.
Fot. 7 i 8. Nauka wirtualnego spawania, do której paliły się głównie Panie.
zdjęcia: Jakub Wyrwas
Ćwiczenia obejmowały także badania terenowe Studentów podejmujących zróżnicowane i ciekawe tematy dotyczące ich miejsc zamieszkania. Badano zjawiska i procesy społeczno-ekonomiczne charakterystycznych dla miast konurbacji katowickiej i nie tylko. Najczęściej podejmowano problem regresu funkcji przemysłowych (Świętochłowice, Rybnik) oraz rewitalizacji terenów poprzemysłowych (Sosnowiec, Knurów) ale także pojawiania się nowych funkcji gospodarczych (Gliwice). Część Studentów podjęła badania usług w obrębie głównych osi handlowo-usługowych swoich miast (dużych – Bytom; średnich – Mikołów i małych – Kalety) czy choćby usług gastronomicznych w centrum Katowic. Spoza naszej konurbacji ciekawie przedstawiono strukturę turystycznej bazy noclegowej Wisły oraz rozmieszczenie infrastruktury rekreacyjno-sportowej w Nowym Targu.
Nie mogło ujść naszej uwadze rozwijające się nowoczesne budownictwo mieszkaniowe. Osiedla mieszkaniowe (głównie deweloperskie) prezentowano na przykładzie Gliwic i Pszczyny.
Mamy nadzieję, że ćwiczenia terenowe z geografii społeczno-ekonomicznej zainspirowały Studentów do podejmowania ciekawych tematów badawczych w ramach pisania prac dyplomowych oraz do podejmowania różnych projektów badawczych.