Przejdź do treści

Uniwersytet Śląski w Katowicach

  • Polski
  • English
marzec 2024
P W Ś C P S N
 123
45678910
11121314151617
18192021222324
25262728293031
Instytut Psychologii
Logo Europejskie Miasto Nauki Katowice 2024

dr Łukasz Jach, prof. UŚ dla Widzialnej Psychologii

03.03.2024 - 21:38 aktualizacja 03.03.2024 - 21:38
Redakcja: elzbietabiolik
Tytuł: „Marzi. Dzieci i ryby głosu nie mają” (tom zbiorczy)

Autorzy: Sylvain Savoia, Marzena Sowa

Gatunek: komiks obyczajowy

Zagadnienia psychologiczne: psychologia społeczna, psychologia rozwojowa, psychologia poznawcza

Kto poleca: dr Łukasz Jach

 

„Kiedyś to były czasy, nie to co teraz” – ile to razy zdarzało się Wam słyszeć podobne słowa z ust wąsatych wujków, którzy podczas rodzinnych imprez z oddaniem wychwalali epokę swojej młodości? Ciekawe jednak, co by się stało, gdyby udało nam się wsiąść razem z nimi do wehikułu czasu i naprawdę przenieść o te kilka dekad wstecz? Czy ich opinie głoszone z perspektywy „tu i teraz” przetrwałyby taką próbę, czy może okazałoby się jednak, że wujkowe opowieści stanowią mieszaninę wybiórczych, zniekształconych wspomnień oraz nostalgii?

Komiks „Marzi. Dzieci i ryby głosu nie mają” to coś jakby namiastka podróży takim wehikułem czasu. Jego akcja rozpoczyna się na początku lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku, a główną bohaterką jest tytułowa Marzi – kilkuletnia dziewczynka, która wraz z rodzicami mieszka na blokowisku w Stalowej Woli, nieopodal huty, w której pracuje jej tata. Poszczególne historyjki składające się na tę liczącą blisko dwieście stron książkę przedstawiają panoramę życia w PRL widzianą oczami dziecka, co czyni tę opowieść tak wyjątkową i wciągającą.

Na kartach komiksu znajdziemy wiele z tego, co zapewne nie raz widzieliśmy w telewizyjnych kronikach lub stanowiło przedmiot opowiadań naszych bliskich, którzy w ostatnich dekadach PRL byli już dorośli. Są tu długie kolejki sklepowe, wspomnienia pierwszej wizyty papieża Polaka w ojczyźnie, widma stanu wojennego i niepokoje po wybuchu elektrowni atomowej w Czarnobylu, rajskie wizje życia na Zachodzie oraz ikoniczne postacie epoki, takie jak Wojciech Jaruzelski czy Lech Wałęsa. Ale obok tego wszystkiego jest też zwyczajna codzienność, na którą składają się posiłki, zabawy, ubrania, programy telewizyjne, relacje z rówieśnikami, sposoby spędzania czasu o różnych porach roku oraz karpie pływające w grudniu w prawie każdej wannie. Sprawia to, że „Marzi. Dzieci i ryby głosu nie mają” to z jednej strony wciągająca, lekka i pełna uroku lektura, ale z drugiej materiał, na który można popatrzeć z punktu widzenia nauk społecznych, na przykład psychologii rozwojowej, społecznej i poznawczej.

Obrazkowe historyjki o Marzi można śmiało polecić czytelnikom w każdym wieku. Przedstawiciele „pokolenia alfa” będą mogli dowiedzieć się z nich, jak wyglądała młodość ich rodziców i dziadków przedstawiona bez wąsatych interpretacji i podkolorowań. Dla „Zetek” spotkanie z Marzi i jej światem może być niczym antropologiczno-etnograficzna przygoda, w której ludzi o uniwersalnych potrzebach, problemach i emocjach podgląda się w egzotycznym otoczeniu osobliwych rytuałów, miejsc i akcesoriów. „Igreki” odnajdą tu zapewne kadry ze swojego własnego dzieciństwa, co przypomni im świat oglądany z perspektywy kilkuletniej osoby. A „Iksy” i przedstawiciele jeszcze starszych pokoleń? Cóż, im Marzi ułatwi zauważenie i zrozumienie tych aspektów przeszłości, które choć kiedyś mogły wydawać się mało znaczące, dziś mają znaczenie z punktu widzenia relacji z ich własnymi dziećmi, które w międzyczasie zdążyły już dorosnąć.

img
return to top