Artykuły z cyklu „Nauka i sztuka”
Wzrost stężenia tlenków azotu, dwutlenku węgla oraz tzw. pyłów zawieszonych jest istotnym problem postępującej degradacji środowiska w wyniku przemysłowej aktywności współczesnej cywilizacji człowieka. Zanieczyszczenie powietrza jest szczególnie uciążliwe dla osób z chorobami układu oddechowego, alergików, a także kobiet w ciąży, dzieci oraz osób starszych. Przyczynia się do wzrostu liczby chorujących na chroniczny kaszel, przewlekłe zapalenia oskrzeli, niewydolność płuc czy astmę i inne schorzenia związane z dysfunkcją układu oddechowego. Negatywnie wpływa także na działanie układu krążenia, powodując m.in. wylewy, nagłe zatrzymania krążenia czy – jako długofalowy skutek – zmiany miażdżycowe oraz nadciśnienie. Innym wciąż badanym efektem wzrostu stężenia tlenków węgla i azotu jest efekt cieplarniany.
Prof. zw. dr hab. inż. Jarosław Polański, kierownik Zakładu Chemii Organicznej Uniwersytetu Śląskiego, opowiada o nowych katalizatorach dla reakcji usuwania tlenków azotu z gazów spalinowych
Fot. Sekcja Prasowa UŚ



– Około pięć lat temu w Zakładzie Chemii Organicznej UŚ prowadzone były badania właściwości i potencjalnych zastosowań nanosrebra. Pomyślałem wówczas, że warto rozszerzyć zakres analiz, dlatego zajęliśmy się w zespole opisywaniem właściwości nanometali, takich jak nanozłoto czy nanopallad oraz ich połączenia. Interesowały nas również nowoczesne zastosowania takich materiałów, niedługo później rozpoczęliśmy więc badania nad wykorzystaniem ich do tworzenia nanokatalizatorów – wyjaśnia prof. Jarosław Polański. Naukowcy z Uniwersytetu Śląskiego przygotowywali katalizatory w postaci nanokrzemionki pokrytej nanozłotem, a następnie stosowali je w reakcjach utleniania takich modelowych związków, jak cykloheksan. – Innym przykładem był proces krakingu amoniaku. W przemyśle produktem ubocznym może być zanieczyszczony amoniak stanowiący odpad poprodukcyjny. Tymczasem można z niego otrzymać czysty wodór gotowy do zastosowania np. w nowoczesnych technologiach wykorzystywanych do konstrukcji ogniw paliwowych. Kraking amoniaku, w wyniku którego odzyskujemy czysty wodór, zachodzi w obecności opracowanego przez nas katalizatora do reakcji fazy gazowej – wyjaśnia naukowiec. Jak dodaje, ten etap przybliżył zespół do rozpoczęcia prac nad tworzeniem katalizatorów procesu deNOX stosowanych w metodach usuwania tlenków azotu NOx z przemysłowych gazów odlotowych. Potencjalne wprowadzenie na rynek innowacyjnych rozwiązań wymaga jednak oszacownia ekonomicznego potencjału nowych technologii. – Innymi słowy musimy sprawdzić, czy potencjalne wdrożenie katalizatora deNOX nie będzie obciążone zbyt wysokimi kosztami. Ostateczne różnice cen związane ze stosowaniem nowych technologii ponoszą konsumenci, czyli odbiorcy wyprodukowanej energii. Ważna jest zatem nie tylko skuteczność rozwiązań, lecz również możliwość racjonalnego pod względem ekonomicznym zastosowania oraz ich trwałość. Katalizatory powinny być wykonane z materiałów odpornych na działanie toksycznych związków, które obecne są w gazach spalinowych i nie powinny ulegać zużyciu przez wiele lat – mówi kierownik zespołu badawczego.

Zaproponowane przez naukowców rozwiązania są szczególnie istotne w krajach takich, jak Polska, w których nadal stosuje się głównie technologie węglowe przyczyniające się w znacznej mierze do zanieczyszczania powietrza. – Jeśli wprowadzenie kolejnego węzła służącego odazotowaniu okaże się ekonomicznie uzasadnione, rozpoczniemy kolejny etap badań polegający na znalezieniu odpowiedniego nośnika dla naszego katalizatora – mówi naukowiec. Stosowane mogą być ceramiczne konstrukcje przypominające strukturę plastra miodu bądź tzw. spienione ceramiki stanowiące podłoże dla otrzymanego katalizatora, przez które następnie będzie można przepuszczać gazy odlotowe i tym samym oczyszczać je z toksycznych tlenków azotu.
Zespół prof. Jarosława Polańskiego opracowuje również metody regeneracji katalizatorów deNOx. – Na polskim rynku istnieje zapotrzebowanie na tego typu usługi. Firmy często stosują wysokotemperaturowe katalizatory I generacji, które, zamiast wymiany na nowe, mogą zostać poddane procesom odnowienia, by mogły znów pełnić swoje funkcje. Do niedawna takie usługi dostępne były na rynku austriackim czy chińskim, co wiązało się z ponoszeniem dodatkowych kosztów związanych chociażby z transportem. Obecnie we współpracy z partnerem przemysłowym prowadzone są prace wdrożeniowe, w wyniku których możliwa będzie regeneracji katalizatora także w naszym kraju – podsumowuje naukowiec.
Autor: Małgorzata Kłoskowicz
Źródła zdjęć (jeśli nie podano inaczej): www.pixabay.com.
[1] Dane Krajowego Ośrodka Bilansowania i Zarządzania Emisjami opublikowane w raporcie dostępnym na stronie: http://www.kobize.pl.
[2] Dane Głównej Inspekcji Ochrony Środowiska opublikowane na stronie: http://powietrze.gios.gov.pl.

