Go to main content

University of Silesia in Katowice

  • Polski
  • English
search
Logo European City of Science 2024

Co przedstawiały pierwsze XIX-wieczne fotografie? Rozmowa z prof. Aleksandrem Żakowiczem

01.10.2018 - 13:02 update 05.11.2019 - 11:10
Editors: admin

Artykuły z cyklu „Nauka i sztuka”

Na początku stycznia 1839 roku francuski malarz Louis Jacques Mandé Daguerre opatentował sposób otrzymywania unikatowego obrazu nazwanego od jego nazwiska dagerotypem. Rząd Francji natychmiast wykupił patent, aby uczynić go własnością publiczną, a rok 1839 stał się symbolicznym początkiem fotografii komercyjnej.

O tym, co przedstawiały pierwsze fotografie i jak rozwijała się branża usług fotograficznych opowiada dr hab. inż. prof. UŚ Aleksander Żakowicz z Wydziału Radia i Telewizji im. Krzysztofa Kieślowskiego Uniwersytetu Śląskiego.


Zdjęcie portretowe prof. Aleksandra Żakowicza
Dr hab. inż. prof. UŚ Aleksander Żakowicz z Zakładu Realizacji Obrazu Telewizyjno-Filmowego
Wydziału Radia i Telewizji im. Krzysztofa Kieślowskiego
Fot. Sekcja Prasowa UŚ
 

Dagerotypia była skomplikowanym procesem fotograficznym. Jak wyjaśnia prof. Aleksander Żakowicz, wypolerowaną, srebrną lub miedzianą płytkę zanurzano w roztworze na przykład kwasu solnego, aby na jej powierzchni mógł się wytworzyć chlorek srebra. Następnie była ona naświetlana i przekładana do pojemnika, w którym osadzały się opary rtęci umożliwiające powstanie obrazu dagerotypowego dodatkowo utrwalanego w solach kwasu tiosiarkowego lub cyjanowodorowego.

Dagerotypia miała być zresztą dziełem przypadku. Zgodnie z legendą żona Daguerre’a, Louise Georgina Arrow-Smith, strąciła słoik, w którym znajdowały się chemikalia. Opary rtęci opadły na naświetloną płytkę doświadczalną, dzięki czemu widoczny tam obraz zyskał ostrość.
 

Obraz wykonany z zastosowaniem dagerotypu, widziany jako negatyw. Postać mężczyzny.
Obraz wykonany z zastosowaniem dagerotypu, widziany jako negatyw
Źródło: www.commons.wikimedia.org, licencja: CC BY-SA 3.0
 

Jak mówi prof. Aleksander Żakowicz, wynalazek Daguerre’a szybko zyskiwał popularność. W roku, w którym został opatentowany, dotarł m.in. do Lwowa. Pierwsi fotografowie byli oficerami wojska polskiego, którzy po powstaniu listopadowym wyemigrowali do Francji, gdzie uczyli się także dagerotypii. Powracali potem do Lwowa, a część z nich zakładała tam pierwsze zakłady fotograficzne.

Aparat do wykonywania dagerotypów z 1839 roku
Aparat do wykonywania dagerotypów z 1839 roku
Źródło: www.commons.wikimedia.org, licencja: domena publiczna
 

Atelier zakładu fotograficznego Stafhell&Kleingrothe w Medanie (Indonezja)

 

Na zdjęciu: atelier zakładu fotograficznego Stafhell&Kleingrothe w Medanie (Indonezja)
Żródło: commons.wikimedia.org, licencja: CC BY-SA 3.0

 

Pierwsze kamery pozwalające wykonać zdjęcia metodą dagerotypii miały dosyć duże rozmiary, co determinowało temat wykonywanych fotografii. Na początku najpopularniejsze były zdjęcia portretowe. – Wykonywano je w specjalnie zaprojektowanym atelier fotograficznym. Fotograf miał do dyspozycji odpowiednio skomponowane tło do zdjęcia oraz liczne artefakty, takie jak: stoliki, fotele, kolumny, książki. Wystarczyło jedynie zmienić dekorację i rekwizyty. Prócz tego atelier było wyposażone w przeszkloną ścianę od strony północnej, co łagodziło ilość światła wpadającego do wnętrza – opowiada prof. Aleksander Żakowicz.

Krzesło ze specjalną podpórką, na którym pozowali modele do zdjęć

 

 

Na zdjęciu krzesło ze specjalną podpórką, na którym pozowali modele do zdjęć
Źródło: commons.wikimedia.org, licencja: domena publiczna

 

Dagerotypia determinowała zatem to, co i jak było fotografowane. Czas naświetlania był bardzo długi – trwał nawet kilkanaście minut, co miało kluczowe znaczenie z punktu widzenia modela. W związku z tym stosowano różne punkty podparcia, które ułatwiały ludziom pozowanie. Taką funkcję mogły pełnić nie tylko fotele czy stoliki pozwalające stabilizować pozycję, lecz również specjalnie zaprojektowane krzesła z podpórką. – Oglądając dawne zdjęcia, często widzimy osoby, które mają podpartą głowę czy też wygodnie siedzą w fotelach, opierając dłonie na laskach lub blacie stolika. Nie były to jedynie modne stylizacje, lecz praktyczne rozwiązania wynikające z ograniczeń stosowanych wówczas technologii – wyjaśnia naukowiec z Uniwersytetu Śląskiego. – Ograniczeniem był ponadto stosowany obiektyw. Rzadko kiedy udało się uchwycić całe ciało modela, nie mówiąc na przykład o postaci siedzącej na koniu. Próżno szukać takich fotografii w pierwszej połowie XIX wieku – dodaje. Ze względu na wielkość kamery i technologię pierwsze zdjęcia reportażowe wykonywano z okien kamienic. Na zapleczu przygotowywano specjalne warunki, w których przeprowadzany był proces fotograficzny.

Okres dagerotypii skończył się pod koniec lat 50. XIX wieku. Jak mówi prof. Aleksander Żakowicz, wygaśnięcie patentu na metodę negatywowo-pozytywową Williama Foxa Talbota oraz wynalezienie techniki nanoszenia mokrego kolodionu na szklaną płytę pozwoliło przemieszczać się fotografom z całym oprzyrządowaniem, w tym z chemikaliami, przenośną ciemnią, kuwetami, karafkami i butelkami. W ten sposób powstawały terenowe pracownie fotograficzne, można było wykonywać również zdjęcia reportażowe, a nawet lotnicze.
 

Studio fotograficzne Williama Foxa Talbota w Reading, 1846 rok
Studio fotograficzne Williama Foxa Talbota w Reading, 1846 rok
Źródło: en.wikipedia.org, licencja: domena publiczna
 

Grafika prezentująca fotografa, który, lecąc balonem, wykonuje zdjęcie. Na koszu balonu znajduje się napis: Photographie Nadar. W dolnej części grafiki widać szyldy innych fotografów.

 

Pierwsze zdjęcia lotnicze Paryża wykonał w 1858 francuski fotograf i dziennikarz Nadar z balonu uwiązanego w pobliżu Łuku Triumfalnego. Po lewej karykatura wykonana przez Honoré’a Daumiera pt. „Nadar wynoszący fotografię na wyżyny sztuki” (ok. 1862 rok) prezentująca fotografa pracującego w terenie.
Źródło: commons.wikimedia.org, licencja: domena publiczna

 

Pomimo skomplikowanego oprzyrządowania wynalazek cieszył się ogromną popularnością. Powstawało coraz więcej zakładów fotograficznych, a mieszkańcy miasta często korzystali z ich usług. – Ludzie chętnie pozowali do zdjęć, dostępne ogółowi stały się portrety. O ile za malowany portret należało zapłacić co najmniej 50 rubli, o tyle portretowe zdjęcie można było otrzymać już za 2 ruble – komentuje naukowiec. Fotografowane były małżeństwa, rodziny z dziećmi, mężczyźni ubrani w stroje narodowe, kobiety w swoich najlepszych sukniach, często z usług fotografów korzystali również żołnierze.
 

Karykatura Théodore’aMaurisseta z 1839 roku prezentująca niekończącą się kolejkę osób pragnących uwiecznić swój wizerunek w postaci dagerotypu
O popularności fotografii świadczy m.in. karykatura Théodore’aMaurisseta z 1839 roku prezentująca niekończącą się kolejkę osób pragnących uwiecznić swój wizerunek w postaci dagerotypu. Zjawisko zostało nazwane „Dagerotypomanią”
Źródło: commons.wikimedia.org, licencja: domena publiczna
 

Fotografowie dysponowali także swoimi znakami firmowymi, dzięki czemu zdjęcia przestawały być anonimowe. – Wędrowni artyści i rzemieślnicy zostawiali swoje pieczątki z przodu na dole zdjęcia, z kolei właściciele zakładów fotograficznych czasem opieczętowywali przód i tył fotografii – mówi prof. Aleksander Żakowicz. Nierzadko zdarzały się też autoportrety, zachowało się m.in. zdjęcie z początku XX wieku przedstawiające jednego z najważniejszych i najbardziej utalentowanych fotografów, urodzonego we Lwowie Henryka Mikolascha.

Te oraz inne ciekawostki związane z początkami fotografii we Lwowie są tematem książki pt. „Dawna fotografia lwowska 1839–1939” pod redakcją naukową prof. Aleksandra Żakowicza. Zostały w niej opublikowane zarówno pierwsze dagerotypy, jak i późniejsze materiały fotograficzne wykonywane aż do 1939 roku. Bogaty materiał ilustracyjny liczący ponad 440 rzadkich zdjęć pochodzi ze zbiorów prywatnych i muzealnych. Studium dziejów dawnej fotografii na przestrzeni stu lat to spotkanie z twórczością kilkuset artystów i rzemieślników stosujących najróżniejsze fotograficzne techniki. W publikacji udostępnione zostały portrety, zdjęcia reportażowe, lwowskie pejzaże miejskie czy martwa natura. Jest to zapis zmieniającej się mody, tematyki, a także coraz większych możliwości stosowanych technologii. Praca zbiorowa ukazała się w 2004 roku nakładem wydawnictwa „Centrum Europy” (Lwów).

Autor: Małgorzata Kłoskowicz

return to top