Autor: Łukasz Barys
Gatunek: powieść
Zagadnienia psychologiczne: psychologia rozwoju, psychologia kliniczna, tożsamość, mechanizmy obronne, samobójstwo, depresja
Kto poleca: dr Marcin Moroń
Łukasz Barys, pomimo młodego wieku (a może właśnie dzięki niemu), jest utytułowanym pisarzem z szeregiem literackich nagród na koncie. Prawdopodobnie największą popularność przyniosła mu powieść Kości, które nosisz w kieszeni (wydawnictwo Cyranka, 2021), zauważona w plebiscycie Paszporty Polityki 2021. Powieść nie jest długa, ale jest niewątpliwie „gęsta” a opowiada historię czternastoletniej Uli, mieszkanki Pabianic. W życiu dziewczyny odbijają się też losy jej babci, matki, łódzkich włókniarek, a nawet księżniczki Pabianki z lokalnej legendy. Gęstość powieści wynika także z ilości cierpienia, które przenika strony tej książki. Cierpienia doświadczanego – z różnych powodów i na różnych etapach życia – głównie przez kobiety. Cierpienia związanego z brakiem nadziei u młodych i goryczą u starych. Mimo, że owa gorycz i beznadziejność w znacznej mierze wynikają z trudnej sytuacji ekonomicznej, nie są czymś, czego przyczyny można sprowadzić wyłącznie do niskiego statusu socjoekonomicznego. Na kartach powieści stykamy się chociażby z samobójstwem Fabiana Baranowskiego, któremu nie brakowało w ciągu życia wyjazdów na narty w Alpy, dostępu do szkół językowych i wielkich ambicji…
Psychologicznie patrząc na powieść Barysa, odnajdziemy w niej po pierwsze zagadnienia roli obciążeń rodzinnych w dzieciństwie dla rozwoju osobowości, cielesności i tożsamości. Ula przeżywa swoje dorastanie w pozycji parentyfikacji, wymuszonej niepełną i zaburzoną strukturą rodziny (matka Uli nie potrafi utrzymywać stabilnych relacji romantycznych) oraz wyzwaniami związanymi z opieką nad chorującą babcią dziewczynki i młodszym rodzeństwem. Po drugie, znajdujemy tu studium depresji lub co najmniej stanów obniżonego nastroju – u dziewczynki, u jej matki, u babci i w szerszym otoczeniu. Kryteria poznawczej triady depresyjnej są u każdej osoby spełnione w wyjątkowy sposób: czego innego dotyczy negatywna wizja siebie, świata i rzeczywistości. Ból każdej osoby nie pozwala jednak na stabilne kontaktowanie się z otoczeniem i regulację własnych emocji.
Klinicznie zorientowani czytelnicy docenią portret różnych mechanizmów obronnych stosowanych przez Ulę, który „tworzy” elementy surrealistyczne i baśniowe w narracji powieści. Mechanizmy te splatają się zresztą z rozkwitającą seksualnością dziewczyny. Mamy tutaj studium bliskich relacji międzyludzkich, zwłaszcza damsko-męskich, w których króluje niestabilność i niepokój. Relacje jakby wychylały się w stronę niezależności z lęku przed opuszczeniem, a jednocześnie nieznośny lęk przed samotnością nie pozwalał na adekwatne „trzymanie psychicznych granic”… Autor pokazuje także wewnętrzne konflikty religijne bohaterki, dając studium postrzegania religijności i wiary wśród nastolatków, których trudu życia nikt nie dostrzega (a może nie tylko ich?).
Mnogość wątków podjętych przez Barysa ma jednak punkt zbieżny w metaforze kości, śmierci i rozpadu… Czy ten rozpad dotyczy również podstawowej nadziei? Łatwo poprzestać na określeniu Kości, które nosisz w kieszeni jako powieści o świecie istniejącym w podupadłych rejonach Polski. Czy jednak nie jest to powieść o reliktach ambicji i marzeń – o skostniałych pamiątkach witalności, które nosimy przy sobie? To ważne pytania w dobie szalejących wskaźników zapadalności na depresję i zaburzenia psychiczne w ogóle. Zwłaszcza (ale nie tylko) wśród młodych.