Przejdź do treści

Uniwersytet Śląski w Katowicach

  • Polish
  • English
Inicjatywa Doskonałości Badawczej
Logo Europejskie Miasto Nauki Katowice 2024

Swoboda badań | Zapomniany malarz epoki renesansu

17.10.2023 - 15:40 aktualizacja 18.10.2023 - 08:32
Redakcja: K.S

INICJATYWA DOSKONAŁOŚCI BADAWCZEJ


SWOBODA BADAŃ – NAUKA DLA PRZYSZŁOŚCI

Cykl „Swoboda badań – nauka dla przyszłości” to artykuły, wywiady i krótkie filmy prezentujące badania laureatów konkursu „Swoboda badań”

dr Oskar Rojewski

Zapomniany malarz epoki renesansu

| Katarzyna Suchańska |

Malarz nadworny to funkcja, której z pozoru nie trzeba tłumaczyć. Każdy król czy królowa dbali o swój wizerunek, nie tylko na tle władców innych państw, ale także na płótnie. Malarz Michel Sittow był jednym z tych artystów, którzy uczestniczyli w monarszym życiu Izabeli Kastylijskiej, Katarzyny Aragońskiej, Henryka VII czy też Filipa I Habsburga. Jakim szacunkiem cieszyli się mistrzowie pędzla XV i XVI wieku?

– Bardzo dużym – odpowiada dr Oskar Rojewski, adiunkt Wydziału Humanistycznego Uniwersytetu Śląskiego, który zgłębia żywot Michela Sittowa, a także fenomen życia dworskiego w ramach konkursu „Swoboda badań” Inicjatywy Doskonałości Badawczej.

Michel Sittow był malarzem wywodzącym się z Rewala (aktualnie Tallin w Estonii), uczniem wybitnego artysty Hansa Memlinga, którego dzieło „Sąd ostateczny” znajduje się w Muzeum Narodowym w Gdańsku. Sittow to bardzo ciekawa osobowość, słabo rozpoznana na tle historii malarstwa niderlandzkiego. Jednym z powodów jego nikłej popularności w naszych czasach było opisywanie jego dzieł wśród anonimowych mistrzów. Wiadomo było, że taka tożsamość artystyczna istniała, jednak nikt nie wiedział, jak ją nazwać. Dopiero Max Friedländer, najważniejszy badacz malarstwa niderlandzkiego XX wieku, połączył dzieła Michela Sittowa, opisał jego styl i nazwał go Mistrzem Michelem, zidentyfikowanym później jako Sittow.

– Postać Michela Sittowa jest bardzo ciekawa nie tylko ze względu na jego życie, co na krążącą wokół niego tajemniczość – mówi dr Oskar Rojewski. – Badania, które w tej chwili prowadzę, mają za zadanie przybliżyć działalność artysty w Europie Północnej po 1506 roku. Ten rok zapisał się w dziejach Europy jako niezwykle znaczący – zmarł wtedy Filip I Piękny, pierwszy przedstawiciel dynastii Habsburgów w Hiszpanii. Ze źródeł wiemy, że Michel Sittow najprawdopodobniej znajdował się wówczas na dworze królewskim. Tutaj nasza wiedza o jego dalszych losach się urywa. Nie znaleźliśmy jeszcze źródeł, które wskazałyby na to, dokąd udał się Sittow ani jaką praktykował działalność po śmierci swojego mecenasa. Moim celem jest dotrzeć do tych dokumentów, które nam o tym opowiedzą.

Na przełomie XV i XVI wieku funkcja malarza nadwornego wyglądała zupełnie inaczej, niż pozornie może się wydawać. Badacz z UŚ tłumaczy, że artysta był osobą odpowiedzialną za cały warsztat, jaki posiadał, począwszy od farb i narzędzi, aż po grono uczniów oraz ich umiejętności. – Tak naprawdę malarz nadworny nie zajmował się malowaniem portretów, w większości zadania te wykonywali czeladnicy, a on sam pilnował zaopatrzenia i nadzorował ich pracę – dodaje naukowiec.

Do najważniejszych dzieł Michela, które możemy dziś podziwiać należą m.in.: „Dyptyk Diego de Guevara” podzielony pomiędzy Gemäldegalerie i National Gallery of Art w Waszyngtonie, czy też „Wniebowzięcie”, również z Waszyngtonu. Obrazy artysty można również podziwiać w Metropolitan Museum of Art w Nowym Yorku, w Kunsthistorisches Museum w Wiedniu, a także w kaplicy rodziny de Luna w Katedrze w Toledo.

Na skutek późnego rozpoznania Sittowa przez historyków sztuki, jego nazwisko nie pojawia się w monograficznych opracowaniach dotyczących dziejów artystycznych czy estetycznych. Wiadomo, że żył na przełomie średniowiecza i nowożytności (ok. 1469–1525). Analizując jego obrazy można dopatrzyć się zarówno motywów odpowiednich dla malarstwa piętnastego wieku, jak też podejmowanych przez niego prób wprowadzenia nowych technik, np. perspektywy wykreślnej, naturalistycznych pejzaży i ukazywania ludzkich wizerunków, skłaniających odbiorców do refleksji nad stanem emocjonalnym sportretowanej osoby.

Specjalista z UŚ dowodzi, że pędzlem artysty kierowała zarówno potrzeba ducha, jak i wymagania epoki. Te wychodzące spod jego ręki dzieła „na zlecenie” były dyktowane pragmatyzmem – potrzebą wykonywania portretów europejskich monarchów, by móc je wysłać do członków rodziny lub przyszłych kandydatów do zamążpójścia.

Mimo wszystko, dominującą tematyką w malarstwie Sittowa były dzieła religijne – żywot Chrystusa i Maryi. Sittow pracował przy powstawaniu Poliptyku Izabeli Kastylijskiej, składającego się z czterdziestu siedmiu małych tablic. Ten imponujący zbiór najprawdopodobniej stanowił ołtarz stworzony na potrzeby królowej Kastylii Izabeli. Władczyni mogła komponować własny ołtarz z powstałych obrazów, w zależności od okresu liturgicznego, wspomnienia świętego czy własnych upodobań. Ze źródeł wiemy, że tablice poliptyku nie wyszły bezpośrednio spod ręki Sittowa, ale były wynikiem pracy kilku artystów. Niestety do dziś zachowało się tylko dwadzieścia siedem tablic. Piętnaście z nich jest własnością Muzeum Kolekcji Królewskich w Madrycie, a pozostałe dwanaście znajduje się w różnych innych muzeach na świecie – opowiada dr Oskar Rojewski.

return to top