Odnosząc się do sytuacji, która zaistniała 10 listopada br. podczas wykładu z prawa konstytucyjnego na Wydziale Prawa i Administracji UŚ informuję, że na skutek wniosków Rady Samorządu Studenckiego WPiA UŚ oraz studentów I roku zaangażowałam się w prace nad przeanalizowaniem i stworzeniem rozwiązania wspomnianej kwestii. Zostałam włączona w rozmowy toczące się zarówno w gronie Samorządu jak i przedstawicieli studentów I roku, obecnych na wykładzie. Zgodnie z zasadami pracy rzecznika praw studenta i doktoranta – m.in. dyskrecji i lojalności wobec strony zwracającej się o wsparcie – niniejszym powiadamiam tylko o tym, do czego zostałam upoważniona przez studentów, którym zobowiązałam się pomóc.
W moim przekonaniu, wspomniana sytuacja jest symptomem znacznie szerszego problemu: kształcenie zdalne i bieżąca sytuacja społeczno-polityczna spotkały się, generując nowe zjawiska z zakresu wolności słowa i wolności ekspresji w uniwersytecie. Naszym wspólnym zamierzeniem jest szybkie rozpoczęcie debaty wewnątrz wspólnoty akademickiej. Jej tematem będą prawne (konstytucyjne, ustawowe i umowne) granice wolności w prezentowaniu poglądów politycznych czy światopoglądowych w warunkach zdalnej edukacji uniwersyteckiej.
Przestrzeń wirtualna, do której nagle przeniesione zostało życie akademickie, transformuje wagę znaków symbolicznych, ogranicza często rozmowę, a na pewno tworzy nową sytuację komunikacyjną. Regulacje prawne potrzebują więc odniesienia do tej rzeczywistości, zaś pola nieuregulowane potrzebują naszego namysłu i decyzji, aby wypełnić je treścią nowych umów.
Wspierani przeze mnie studenci I roku i studenci działający w samorządzie są zaniepokojeni i czują się pokrzywdzeni faktem prowadzenia poprzez media dyskusji w sprawie, która dotyczy ich ważnych interesów i praw. W szczególności niepokojące jest w ich odczuciu upublicznienie ich wizerunku i wypowiedzi, które nie były kierowane do grona szerszego niż uczestnicy wykładu.
Pragnę również poinformować, że przedstawiciele Wydziałowej Rady Samorządu Studenckiego WPiA UŚ od początku, czyli od 10 listopada, pozostają w stałym kontakcie z przedstawicielami studentów I roku, których sprawa dotyczy. O zaistniałej sytuacji, od ubiegłego tygodnia poinformowane są również władze Wydziału Prawa i Administracji i władze Uniwersytetu.
Niezależnie od potrzeby debaty, o której wyżej, wspólnie ze studentami pracuję nad ich stanowiskiem, w odpowiedzi na które zostaną podjęte kolejne oficjalne działania władz uczelni. I ja, i studenci wierzymy, że wspólnota akademicka Uniwersytetu Śląskiego dysponuje wszelkimi narzędziami, aby udzielić wsparcia i rozwiązać problem w ramach własnych struktur. Media zaś nie powinny być instancją wyprzedzającą te działania, formułującą za nas oczekiwania i regulującą za nas granice swobody wypowiedzi akademickiej.
Wolą studentów I roku, a także wolą Rady Samorządu Studenckiego WPiA UŚ jest, aby sprawa była analizowana i rozwiązywana wewnątrz uniwersytetu, aby pozostała w pierwszym rzędzie kwestią wspólnoty, do której należą. Zainteresowanym studentom zależy w szczególności na tym, by uszanować ich prawo do zadbania o swoje ważne sprawy, bez poddawania się presji i manipulacji zewnętrznej. Szanując te oczekiwania, będę towarzyszyć młodzieży i dawać jej wsparcie – w takim zakresie, w jakim tego oczekują. W moim przekonaniu, kierunek obrany przez moje młodsze koleżanki i kolegów, powaga, z jaką postrzegają zaistniałą sytuację, skłaniać powinny do uszanowania ich woli i nienadużywania sprawy dla celów wykraczających poza te, z którymi identyfikują się sami zainteresowani.
dr hab. Agnieszka Bielska-Brodziak, prof. UŚ
Rzecznik praw studenta i doktoranta