Dobrego szefa można poznać po tym, że dążąc do realizacji postawionych przed nim zadań, dobiera do tego właściwe narzędzia i działania. Odpowiednio rekrutuje zespół lub właściwie rozpoznaje i wykorzystuje kompetencje podwładnych, nad którymi przejmuje kierownictwo.
Dzień Szefa przypada na 16 października.
O zarządzaniu zespołem rozmawiamy z Dziekanem Wydziału Nauk Społecznych prof. dr. hab. Zenonem Gajdzicą.
Violetta Kulik: Panie Dziekanie, jaki styl zarzadzania tzn. jakie wprowadza Pan metody, które sprzyjają motywowaniu podwładnych do realizowania założonych celów?
Prof. dr hab. Zenon Gajdzica: Większość osób na stanowiskach kierowniczych na tak zadane pytanie odpowiada, że stosuje strategie demokratyczne oparte na wzajemnym szacunku i wyrozumiałości. W praktyce każda strategia wymaga nieustannej modyfikacji i dopasowania do zmieniających się warunków. Praca w Uniwersytecie jest trafnym tego przykładem, ponieważ realizujemy wiele zadań wyznaczonych sztywnym gorsetem przepisów zewnętrznych. Zatem strategie oparte na relacjach horyzontalnych także muszą ulegać w niektórych okolicznościach modyfikacjom w kierunku innych sposobów zarządzania. W moim przekonaniu najlepszym sposobem motywowania jest uwewnętrznienie wspólnej odpowiedzialności. To z kolei wymaga dobrej komunikacji i jasno sprecyzowanych oraz konsekwentnie utrzymywanych celów. Nie zawsze jest to łatwe, m.in. w związku z nieustannie zmieniającymi się wymaganiami – trafnym przykładem tego były zmieniające się warunku ewaluacyjne dyscyplin naukowych. W przypadku naszego Wydziału (analogicznie jak w innych dużych wydziałach) strategia komunikacji jest kaskadowa – dziekani wypracowują koncepcje współpracy z dyrektorami, a Ci przekazują ją pracownikom w instytutach i grupach kierunków. Generalnie jestem zwolennikiem możliwe największej autonomii w poszczególnych jednostkach – to ona sprzyja poczuciu sprawstwa (którego nam szczególnie ostatnio brakuje) oraz buduje wewnętrzną motywację. Niemniej jednak w okolicznościach złożonych / konfliktowych – zwykle po konsultacjach z osobami zainteresowanymi – podejmuję decyzję, w moim przekonaniu, najbardziej korzystną dla Wydziału i osób w nim zatrudnionych. Nie wszystkie decyzje zadawalają, zatem ważne jest by je odpowiednio umotywować i wyjaśnić. To moim zdaniem podstawa współpracy.
Violetta Kulik: Przez kierowanie rozumiemy wpływ przez pobudzenie i koordynację działalności zespołowej, zmierzającej do realizacji stojących przed zespołem celów. Dobry lider to nie tylko osoba rozdzielająca zadania i pilnująca terminów. Jaki powinien być szef/lider/kierownik?
Prof. dr hab. Zenon Gajdzica: Przede wszystkim konsekwentny, ale w okoliczności permanentnej zmiany także elastyczny. Wyznaję zasadę, że trafne argumenty przekonują, zatem konsekwencja ma swoje ograniczenia. Prócz tego ważne jest zaufanie do swoich współpracowników, które sprzyja możliwie największej autonomii, ta zaś prowadzi do uwydatnionej wcześniej współodpowiedzialności.
Violetta Kulik : Rozjemca, polityk, dyplomata… Z którym stwierdzeniem utożsamia się Pan Dziekan najbardziej?
Prof. dr hab. Zenon Gajdzica: Zapewne rozjemca i dyplomata (polityk nie najlepiej się ostatnio kojarzy). W sytuacji permanentnej zmiany warunkującej nieustannie przeobrażające się zadania organizacyjne role dyplomaty i rozjemcy są niewystarczające. Kluczowa jest przede wszystkim rola organizacyjna – możliwie największa przejrzystość i celowość zmian jest kluczem do niwelowania roli rozjemcy, czy dyplomaty. Oczywiście poszukiwanie kompromisów wpisane jest w funkcje dziekana, prodziekanów i dyrektorów.
Violetta Kulik: Na każdym przełożonym ciąży spora odpowiedzialność. My, pracownicy, widzimy tylko ułamek pracy swoich szefów. Dlatego, w tym dniu życzymy Panu Dziekanowi dużo spokoju, samych sukcesów i radości z wykonywanej pracy!
Prof. dr hab. Zenon Gajdzica: Dziękuję za rozmowę i życzę nam wszystkim by praca przynosiła nam satysfakcję, a ta budowała dobrą atmosferę.
Violetta Kulik: Serdecznie dziękuję za rozmowę.
Prof. dr hab. Zenon Gajdzica