27 kwietnia
Międzynarodowy Dzień psa przewodnika
Dnia 27 kwietnia obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Psa Przewodnika. Święto przypada w ostatnią środę kwietnia.
Mamy na kierunku mechatronika wspaniałą studentkę. Przed każdymi zajęciami obowiązkowo musi wejść do wszystkich pokoi i przywitać się z pracownikami wesoło merdając ogonem 🙂
„Kartka z kalendarza” to cykl artykułów, które powstawały z okazji różnych nietypowych świąt. Autorami prezentowanych materiałów są studenci, doktoranci i pracownicy Wydziału Nauk Ścisłych i Technicznych UŚ.
Fot. archiwum prywatne Dominika Duszy
Dominik Dusza i Melba
student kierunku mechatronika i jego pies asystujący
Międzynarodowy Dzień Psa Przewodnika obchodzony jest każdego roku w ostatnią środę kwietnia i ma na celu uświadomienie, jak ważny jest pies przewodnik w życiu osób niewidomych i słabowidzących.
O swoim psie przewodniku opowiada Dominik Dusza, student kierunku mechatronika:
Mój pies przewodnik wabi się Melba. Tworzymy zgrany duet od 4 lat, Melba ma 6 lat. Aby pies mógł zostać przewodnikiem, musi przejść rygorystyczne procedury: od 6 tygodnia swojego życia przez 2 lata jest szkolony przez specjalistów. Dopiero po dwuletnim intensywnym szkoleniu jest przekazywany przez fundację osobie niewidomej lub niedowidzącej.
Melba została mi przekazana z Fundacji na rzecz Osób Niewidomych Labrador – Pies Przewodnik. Każdy pies przewodnik otrzymuje specjalny certyfikat, który jest przepustką uprawniającą go do wstępu do różnych instytucji, takich jak: urzędy, przychodnie zdrowia, kina, teatry, szkoły, transport, restauracje, sklepy w tym spożywcze, a nawet kościoły – jest to zagwarantowane prawem.
Psy te są nauczone odpowiednich komend, które wykonują bez zastrzeżeń. Są bardzo mądre, cierpliwe, ufne, radosne, przyjacielskie, oddane osobie, której zostały przekazane. Będąc na oznakowanej uprzęży, pracują, pomagając swojemu właścicielowi w życiu codziennym. Osoby z zewnątrz nie powinny rozpraszać pracującego psa. Psy przewodnicy są bardzo towarzyskie, szczególnie zachwycone są dziećmi.
Dzięki Melbie mogłem zacząć naukę na Uniwersytecie Śląskim i mieszkać w akademiku z dala od domu. W czasie zajęć Melba jest ze mną cały czas na uczelni, a że jest łakomczuchem, zawsze dostaje smakołyki od ludzi wokół. Po skończonych zajęciach „robi” ze mną w sklepie zakupy.
Dla mnie jest wspaniałym i niezastąpionym przyjacielem. Na uczelni jest rozpieszczana przez kadrę profesorską, pracowników i studentów, za co dziękuję. Z całą stanowczością mówię, że pies to najlepszy przyjaciel człowieka.