Fot. archiwum prywatne
Wydział Nauk Ścisłych i Technicznych
Biuro ds. Infrastruktury Badawczo-Dydaktycznej
„W świecie, gdzie jest teraz tyle zła i negatywnych emocji, zróbmy razem coś pięknego i dobrego.
Zapomnijmy na chwilę o bombach, koszmarach, wojnie i stwórzmy wspólnotę i zobaczmy w drugim człowieku właśnie człowieka”
Skąd się wzięła u mnie pasja do malowania?
Dobre pytanie. Chyba siedziało to we mnie od dziecka. O ile nie miałam szczególnych uzdolnień sportowych ani muzycznych, to z plastyką i kółkiem teatralnym byłam za pan brat. Dłuższy czas bawiłam się rysowaniem hobbystycznie – za malowanie się nie brałam, bo w tamtym czasie mnie nadmiernie nie pociągało. Lubiłam za to szyć i tak się wyżywałam artystycznie. W pewnym momencie jednak, na skutek ciągu zdarzeń, przestałam malować w ogóle. Przez ponad 11 lat nie chciałam o tym słyszeć. Rozdział zamknięty. Nie sądziłam nawet, że kiedykolwiek miałabym do tego wrócić, a tym bardziej zająć się tematem na poważnie. Aż do roku 2020, kiedy nagle zaczęła się pandemia…
Mnóstwo wolnego czasu, zdalna praca, zamknięcie w domu i brak konstruktywnego zajęcia. A brak zajęcia to za dużo myślenia i napędzania się negatywnymi emocjami. Tak się wówczas złożyło, że byłam świeżo po założeniu FB (wzbraniałam się całe lata). Tam natrafiłam na darmowe zajęcia plastyczne online i tak wyjęłam stary blok techniczny (zamiast specjalnego papieru do akwareli) i jakieś czechosłowackie farby walające się od wieków po szufladzie… Zaskoczyło. A potem z czystych nudów w pociągu w drodze do pracy zrobiłam pierwszy portret. Nawet nieźle przypominał człowieka. Nie, nie uczyłam się nigdy wcześniej robienia portretów. Wyjęłam szkicownik, rozłożyłam na kolanie ku fascynacji współpodróżujących i zrobiłam. Wtedy uznałam, że to chyba jest ten właściwy kierunek i że kiedyś w przyszłości może coś z tego być…
Obecnie zajmuję się głownie portretami, akwarelą, akrylem oraz urban sketchingiem – ogólnoświatowym nurtem promującym rysowanie/malowanie „on location”. Na żywo, na miejscu, nigdy ze zdjęć.
W świecie, gdzie aparat w komórce zastępuje oko, urban sketching przywraca równowagę, ucząc patrzenia i przenoszenia obrazu za pomocą własnej ręki oraz własnego spojrzenia na daną rzecz. A ilu ludzi, tyle spojrzeń. Nigdy prace dwóch różnych urban sketcherów nie są takie same – bywa, że nie są nawet podobne!
Pomoc dla Ukrainy
W chwili obecnej chcąc wesprzeć Ukrainę, przekazuję na sprzedaż większość moich akwarelowych prac, które mi jeszcze zostały, a także 3 obrazy akrylowe. Mam również przygotowany portret zmęczonego, smutnego człowieka, którego znają teraz wszyscy – prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Całość moich prac będzie można obejrzeć i przegadać 25 marca 2022 roku podczas kiermaszu charytatywnego związanego z koncertem „Miasto Nauki Ukrainie”. Kiermasz odbędzie się w budynku Wydziału Humanistycznego przy ul. Uniwersyteckiej 4 w Katowicach.
Gdyby ktoś nie mógł przybyć, a był zainteresowany pracami lub wykonaniem portretu- najłatwiej łapać mnie na FB lub pod mailem oliwia.starczewska@gmail.com. Zapraszam zatem do odwiedzenia festiwalu i mojego kawałka przestrzeni.
Portret dla Ciebie
Przekazuję także 4 cegiełki (przedpłacone) na wykonanie portretu w formacie A4. Kupujesz cegiełkę, wpłacasz pieniądze na Ukrainę, a następnie wspólnie ustalamy szczegóły (czas wykonania, jakie zdjęcie należy przesłać). Szczęśliwie, nie ma potrzeby wielogodzinnego pozowania na żywo.
W świecie, gdzie jest teraz tyle zła i negatywnych emocji, zróbmy razem coś pięknego i dobrego. Zapomnijmy na chwilę o bombach, koszmarach, wojnie. Stwórzmy wspólnotę i zobaczmy w drugim człowieku właśnie człowieka.
Prace Oliwii Starczewskiej