Przejdź do treści

Uniwersytet Śląski w Katowicach

search
Wydział Nauk Ścisłych i Technicznych

Kartka z kalendarza – Dzień sapera

30.05.2023 - 14:28, aktualizacja 30.05.2023 - 14:45
Redakcja: magdakorbela

Save the date with our scientists

𝐊𝐚𝐫𝐭𝐤𝐚 𝐳 𝐊𝐚𝐥𝐞𝐧𝐝𝐚𝐫𝐳𝐚 📆 16 kwietnia – Dzień sapera
💥 Stary, ale jary! Właściwie niezajmujący miejsca na dysku, ale potrafił skutecznie zawładnąć umysłem zaangażowanego użytkownika i wyłączyć go z życia społecznego. O tym pożeraczu czasu i nauczycielu spostrzegawczości wspomina dr Grzegorz Machnik.
💥 𝗣𝗿𝗲𝗵𝗶𝘀𝘁𝗼𝗿𝗶𝗮 𝘀𝘁𝗼𝘀𝗼𝘄𝗮𝗻𝗮
Zanim ładnych parę lat temu zagościł na naszych komputerach Counter-Strike, zwany w skrócie CS-em, gdzie rozbrajanie bomby polegało na wpatrywaniu się w nią i przyciskaniu klawisza na klawiaturze, w zapomnienie popadała gra, w której chodziło prawie o to samo. Dziesięć lat wcześniej niż wspomniana powyżej gra, czyli na początku lat 90., na zyskującym dużą popularność Windowsie 3.1 – który zajmował, co obecnie jest nie do pomyślenia, zaledwie kilka dyskietek, a po zainstalowaniu nie przejmował każdej wolnej przestrzeni, jaką znalazł – schowała się pewna prosta gra. Nie chodzi mi tu o owianego legendą pasjansa, który – jak to niektórzy mówią – jest podstawowym i głównym narzędziem pań z różnego rodzaju urzędów, z dziekanatem na czele.
Chodzi mi tutaj o sapera. Grę, która dla wielu ludzi wydaje się nie do przejścia, ponieważ po kilku kliknięciach w losowych miejscach na planszy zawsze czeka nas niemiła niespodzianka. Kończy się to przeważnie kliknięciem X w górnym prawym rogu okna, który nie jest częścią typowej rozgrywki, ale wciąż pewnym rozwiązaniem problemu. Co znamienne dla tamtych czasów, gry nie dysponowały opcją zapisu, ani wieloma życiami i przypomina to w dużej mierze pracę prawdziwego sapera, który myli się tylko raz. Z tą różnicą, że – o ile nie wierzy w reinkarnację – nie może zaczynać gry od nowa.
💥 𝗠𝗼𝗿𝗳𝗼𝗹𝗼𝗴𝗶𝗮
Ponieważ podobno nawet najstarsi górale nie pamiętają, na czym ta gra polega, spróbuję przybliżyć jej tajniki nim i ja się zestarzeję, chociaż góralem akurat nigdy nie zostanę. Otóż nie znam osoby, która za pierwszym kliknięciem była na tyle pechowa, że zakończyła zabawę w tej grze. Świadomie staram się unikać słowa „rozrywka”. Grę zaczynamy z polem pokrytym kafelkami, a naszym zadaniem jest szukanie niespodzianek, które się pod nimi kryją. Poza tymi niemiłymi znajdują się tam również kolorowe cyferki, które mogą być równie niemiłym doświadczeniem dla osób utożsamiającym matematykę z traumą, a nie z królową nauk. Czy jest to kolorowe urozmaicenie, aby gra nie była aż tak ponura? Nie tylko.
💥 𝗡𝗶𝗲 𝗽𝗼𝗺𝘆𝗹 𝘀𝗶𝗲̨!
O ile dobrze pamiętam, a niestety gra nie jest już tak ogólnie dostępna od systemu Windows 8 (zapewne dlatego ta wersja systemu była niezbyt lubiana), najwyższą liczbą, którą można było tam zobaczyć, była 8. Cóż te liczby i ich kolory oznaczały? Im wyższa liczba, tym jej kolor gorętszy, a i emocje u gracza, który wcześniej grał tylko w pasjansa, większe. Każdy kafelek, z wyjątkiem tych przy krawędziach, otaczało osiem innych. Liczby, które pojawiały się na odkrytych polach, oznaczały, z iloma minami dane pole sąsiaduje (krawędzią lub rogiem).
Zagadka była pokroju popularnej analogowej jeszcze gry lat 70. ubiegłego wieku – Mastermind. Każde pole z liczbą mówi nam, że sąsiaduje z konkretną liczbą min, ale nie zdradza nam, gdzie one dokładnie się znajdują. Faktycznie czasem na końcu mamy dwa pola do odkrycia, a wskazówki nie ułatwiają zadania, dając nam całe 100% szans, że wybrane przez nas pole będzie wiązało się z zakończeniem gry, natomiast tylko 50%, że zakończenie to będzie dla nas szczęśliwe.
Podobnie jak część współczesnych gier, które mają wiele zakończeń, ale aby do nich dotrwać, trzeba się dużo nachodzić, napracować, a często i nazabijać. Przeważnie jednak mając kilka pól do odkrycia, mamy do dyspozycji kilka sąsiadujących ze sobą cyfr, które po przeliczeniu i wykorzystaniu naszego rozumu wskazują miejsce położenia miny oraz inne pola, które po odkryciu przedstawią kolejne zestawy kolorowych cyferek.
💥 𝗖𝘇𝗮𝘀𝘆 𝗻𝗮𝗷𝗻𝗼𝘄𝘀𝘇𝗲
Pewnie myślicie sobie, że skoro gra nie znajduje się tak jak kiedyś w menu Start ukrytym u dołu pod logiem Windows do niedawna po lewej, a teraz na środkowej części ekranu, umarła już w umysłach starych siwych koneserów. Nic bardziej mylnego! Na całym świecie odbywają się turnieje polegające na jak najszybszym przejściu tej gry. Jest to jednak nieco bardziej dopracowana gra prezentująca czas rozwiązania z dokładnością do ułamków sekundy.
Teraz skoro już znacie zasady gry, proponuję odpalić jakiś stary komputer na węgiel i sprawdzić, jak bawili się Wasi rodzice lub dziadkowie w czasach, gdy Wiedźmin był jeszcze wyłącznie w wersji książkowej, a na osiedlu zlikwidowali ostatni trzepak do dywanów.💥
return to top