| dr Rafał Cekiera |
Wywołana koronawirusem SARS-CoV-2 pandemia równie niespodzianie, co radykalnie przenicowała wiele obszarów naszej codzienności. Przyniosła nam również ze sobą nieznane dotąd w takim natężeniu poczucie dojmującej niepewności. Owszem, referując społeczno-kulturowe konteksty życia na początku XXI wieku, wielokrotnie posługiwano się terminem „niepewność”. Podczas pandemii awansował on wszakże na sam szczyt hierarchii słów najbardziej użytecznych i adekwatnych względem doświadczanej, ekstraordynaryjnej rzeczywistości. Wraz z rozprzestrzenianiem się złowrogiego patogenu życie stało się niepewne na wielu obszarach. Wynikających z takiego stanu perturbacji osoby przebywające poza granicami własnych państw doświadczają w dwójnasób.
Z oczywistych powodów pandemia absorbuje naszą uwagę, na dalszy plan odsuwając namysł nad innymi, czasem niezwykle ważnymi i ciekawymi obszarami życia społecznego. Z pewnością należą do nich procesy migracyjne, objawiające się dynamicznym wzrostem w ostatnich latach liczby osób, które przyjeżdżają do Polski (również na teren województwa śląskiego) w celu podjęcia pracy czy studiów. Przez długi czas przywykliśmy do jednego migracyjnego kierunku – z Polski na Zachód, teraz spotykamy się z nową sytuacją. Oto i „my” stajemy się atrakcyjnym miejscem dla poszukujących możliwości poprawy statusu materialnego imigrantów czy rozglądających się za dobrą edukacją zagranicznych studentów.
Kilka ostatnich lat bezsprzecznie pokazało znaczenie cudzoziemców dla rynku pracy, rozwoju przedsiębiorstw czy funkcjonowania uczelni wyższych w województwie śląskim. Troska o jak najlepsze dla nich warunki pobytu i wzajemną integrację może opierać się na oczywistym imperatywie gościnności – notabene cechy często uznawanej za jeden z wyróżników kulturowych regionu. Z innej perspektywy – troska ta jest także w jak najlepiej rozumianym interesie dotychczasowych mieszkańców województwa. Ważne zdaje się to szczególnie obecnie, kiedy pandemia oraz związane z nią obostrzenia zakłócają wypracowane strategie migracyjne.
Z wielu rozmaitych powodów pracownicy zagraniczni są grupą szczególnie dotkliwie – i zwykle w pierwszej kolejności – narażoną na reperkusje gospodarczych zawirowań. Ryzyko ekonomicznej marginalizacji wynika z częstego traktowania ich jako najbardziej elastycznej siły roboczej – w przypadku pojawiających się problemów nierzadko jako pierwsi odczuwają ich konsekwencje. Co więcej, hamujący mobilność pandemiczny reżim odcisnął piętno szczególnie mocno na takich branżach, jak transport, turystyka, hotelarstwo czy gastronomia – a więc sektorach, w których często znajdują zatrudnienie imigranci.
Problematyczny dla wielu zagranicznych pracowników był także transfer pracy do formy zdalnej – warunki lokalowe oraz dostępna infrastruktura technologiczna stanowiły w wielu przypadkach istotną barierę w jej wykonywaniu. Współdzielenie – z ekonomicznych przyczyn – przestrzeni mieszkaniowych stanowiło nie tylko dodatkowe ryzyko zakażenia, lecz także niejednokrotnie przyczyniało się podczas lockdownu do dodatkowych psychicznych obciążeń. Utrudnione (a w niektórych momentach wręcz uniemożliwione) odwiedziny bliskich w kraju pochodzenia, słabe rozeznanie w meandrach lokalnego systemu służby zdrowia – wszystkie to czyniło powszechnie doświadczaną pandemiczną (nie)rzeczywistość dla imigrantów jeszcze trudniejszą. Diagnoza ta znajduje potwierdzenie w pojawiających się doniesieniach badawczych. W jednym z raportów (przygotowanym przez EWL S.A., Fundację Na Rzecz Wspierania Migrantów Na Rynku Pracy „EWL” oraz Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego) znajdujemy informację, że w konsekwencji pandemii aż 39% imigrantów w Polsce musiało zmienić pracę, a niemal 30% miejscowość jej wykonywania.
Z różnymi dylematami musieli zmagać się także zagraniczni studenci. Zawieszenie tradycyjnej formuły zajęć na uczelni, ale także częstokroć finansowe komplikacje (wszak wielu z nich utrzymuje się z podejmowanej w Polsce pracy zawodowej), obawy o oddalonych – nagle jakby na zdecydowanie większą odległość – bliskich czy utrudniona integracja z polskimi rówieśnikami – to tylko najbardziej oczywiste bolączki. Mający posiadać wielorakie poznawcze aspekty wyjazd na studia za granicę z konieczności przekształcił się w izolację przed ekranem laptopa, spędzaną w nie zawsze dobrze rozpoznanym otoczeniu. Wyprawa edukacyjna przeobraziła się niejednokrotnie w prawdziwy survival, w codzienne kolokwium, weryfikujące zdolności adaptacyjne do niewyobrażalnej wcześniej sytuacji.
Ledwie naszkicowane powyżej zjawiska same w sobie zdają się dopominać o pilny i szczegółowy naukowy ogląd. Taki, który nie tylko pozwoli na sformułowanie rzetelnej diagnozy, lecz także ułatwi przedstawienie konkretnych rekomendacji, wykraczających poza sam okres zmagania się z destrukcyjnym koronawirusem. Wiele czynników uzasadnia założenie, że w sposób szczególny jest to potrzebne w województwie śląskim. Jest to bowiem nie tylko obszar zmagający się z problemem zmniejszającej się liczby mieszkańców i charakteryzujący się niekorzystnymi parametrami struktury wieku ludności. To także teren intensywnego wzrostu liczby zagranicznych pracowników w ostatnich latach. Dość przywołać dynamikę wydawanych zezwoleń na pracę cudzoziemców: w 2019 roku ich liczba była większa o 78% niż w 2018 roku i niemal dwudziestokrotnie wyższa niż jeszcze w 2015 roku.
W ostatnim czasie wyraźnie rośnie także liczba studentów zagranicznych wybierających uczelnie znajdujące się na terenie województwa śląskiego. To nie tylko znacząca grupa decydujących się na edukację wyższą na Uniwersytecie Śląskim (w roku akademickim 2019/2020 – 704 osoby), lecz także na przykład studenci Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach (643), Politechniki Częstochowskiej (297), Politechniki Śląskiej w Gliwicach (282) czy Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach (189). Studenci-cudzoziemcy to grono niezwykle wartościowe zarówno dla uczelni, jak i dla miejsc ich pobytu. Nie tylko stymulują oni zwykle pozytywnie jakość kształcenia i studenckich interakcji. Z punktu widzenia rozwoju regionu to najczęściej osoby przedsiębiorcze, gotowe do podejmowania nowych wyzwań, otwarte, ciekawe świata, które w przypadku pozostania po studiach w regionie zwiększają podaż wykwalifikowanej, kompetentnej siły roboczej.
Studenckie czy pracownicze migracje międzynarodowe nie są przejściowym wyzwaniem naszych czasów, jakimś efemerycznym zjawiskiem. Globalizacja i demografia to tylko dwa z haseł wywoławczych, których nie da się ominąć, próbując prognozować procesy migracyjne w przyszłości. Pandemia bezsprzecznie komplikuje ludzką mobilność i życiowe plany migrantów, ale – jak pokazują statystyki – nawet w tym trudnym okresie wiele osób zdecydowało się na wyjazd do pracy za granicę. Wszystko to powinno zachęcać do projektowania programów integracyjnych i podejmowania działań, mających na względzie zarówno dobro przybywających, jak i społeczności przyjmującej. Nade wszystko należy pamiętać o tym, że każdy cudzoziemiec to indywidualna jednostka, przybywająca z własnym bagażem życiowych doświadczeń, oczekiwań i obaw.
Przypisywana Maxowi Frischowi sentencja, zgryźliwie komentująca ignorowanie fundamentalnego, ludzkiego wymiaru polityk integracyjnych – „proszono o siłę roboczą, a przybyli ludzie” – przynagla do wychodzenia w analizach zjawisk migracyjnych poza wąską perspektywę potrzeb społeczności przyjmującej. Opierając się na tym imperatywie, chcemy oddać głos przebywającym na terenie województwa śląskiego cudzoziemcom – niezależnie od charakteru pobytu, statusu czy miejsca pochodzenia. Znajomość ich problemów i zasobów jest kluczowa dla dobrej, korzystnej dla wszystkich kooperacji – i stanowić powinna użyteczną wiedzę dla instytucji edukacyjnych, samorządowych czy środowisk biznesowych.
Badanie „Sytuacja obcokrajowców w województwie śląskim podczas pandemii” realizowane jest przez Stowarzyszenie Biznes – Nauka – Samorząd „Pro Silesia” we współpracy z Uniwersytetem Śląskim w Katowicach i Centrum Badawczo-Rozwojowym BioStat. Opiekunem merytorycznym projektu jest dr Rafał Cekiera z Instytutu Socjologii UŚ. Kwestionariusze ankiet w czterech wersjach językowych (polskiej, angielskiej, ukraińskiej, białoruskiej) dla pracowników i studentów zagranicznych dostępne są na stronie: www.prosilesia.pl.
Dr Rafał Cekiera z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach | fot. archiwum prywatne dr. R. Cekiery