Poetka Wisława Szymborska | fot. Wikimedia Commons
| Tomek Grząślewicz |
Na mocy uchwały Senatu Rzeczypospolitej Polskiej Wisława Szymborska została patronką roku 2023. Przy okazji Dnia Nauki Polskiej warto więc przyjrzeć się kilku zawartym w jej wierszach refleksjom, które mogą być inspirujące dla naukowców z różnych dziedzin. Naszym przewodnikiem po świecie poezji noblistki jest dr hab. Iwona Gralewicz-Wolny, prof. UŚ z Wydziału Humanistycznego UŚ, autorka książki „Poetka i Świat. Studia i szkice o twórczości Wisławy Szymborskiej” (Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, 2014).
O liczbach
Ten dorosły mężczyzna. Ten człowiek na ziemi / Dziesięć miliardów komórek nerwowych. / Pięć litrów krwi na trzysta gramów serca. / Taki przedmiot powstawał trzy miliardy lat. (fragment wiersza „Film – lata sześćdziesiąte”)
– Skrupulatność obliczeń – komentuje wiersz prof. Iwona Gralewicz-Wolny – prowadzi do semantycznej pustki.
Mimo niezwykłej dokładności, powyższy opis nie pozwala nam poznać, ani wyobrazić sobie człowieka, którego dotyczy. Liczby, to bowiem tylko wycinek prawdy, zaś porządek, jaki wprowadzają, często bywa pozorny i nie przystaje do ludzkiego doświadczenia. Znamienny w tym kontekście jest też inny wiersz Szymborskiej pt. „Liczba Pi”, w którym podmiot liryczny na próżno stara się ogarnąć kolejne miejsca po przecinku spojrzeniem, obliczeniem, wyobraźnią czy choćby żartem.
O odczuwaniu czasu
Jest trzynasta dwadzieścia. / Czas, jak on się wlecze. / Już chyba teraz. / Jeszcze nie teraz. / Tak, teraz. / Bomba, ona wybucha. (fragment wiersza „Terrorysta, on patrzy”)
Obserwujemy scenę na chwilę przed dokonaniem ataku terrorystycznego. Miarowe odliczanie czasu pozostałego do eksplozji zostaje nagle zakłócone. To, co nieuchronne, opóźnia się co najmniej o ułamek sekundy. Nie jest to jednak awaria zegarka, a kwestia indywidualnego odczuwania czasu. Wskazówki zegara przesuwają się bowiem dla nas wolniej lub szybciej w zależności od wielu czynników, w tym wieku, stanu emocjonalnego i bieżących wydarzeń. – Subiektywne przeżycie czasu – podsumowuje prof. Iwona Gralewicz-Wolny – wymyka się zegarowym podziałom i oznaczającej je liczbie.
O wiecznej zmianie
Z opisywaniem chmur / musiałabym się bardzo śpieszyć – / już po ułamku chwili / przestają być te, zaczynają być inne. (fragment wiersza „Chmury”)
Przemijanie chmur nie jest i nigdy nie będzie wydarzeniem o charakterze ostatecznym. Na ich miejsce za chwilę pojawią się nowe, w innych „kształtach, odcieniach, pozach i układzie”. – Bystra obserwatorka chmur wie, że mechanizm nieustannego przepostaciowienia jest w istocie tym, co chroni naturę przed dramatem początku i końca – zauważa literaturoznawczyni z UŚ.
O (nie)pamięci
Istnieli albo nie istnieli. / Na wyspie albo nie na wyspie. / Ocean albo nie ocean / połknął ich albo nie. (fragment wiersza „Atlantyda”)
Mitycznej krainie od czasów starożytności poświęcono setki utworów literackich, filmów i gier komputerowych. Pisał o niej Platon, Arthur Conan Doyle i Juliusz Verne; napisała i Wisława Szymborska. Mimo całego wysiłku, angażującego czas i intelekt wielu ludzi na wielu kontynentach, Atlantyda pozostaje w naszych oczach niczym więcej, jak tylko krainą „plus minus”, o której nie wiemy zupełnie nic. – Dramatem jest tu nie tyle samo unicestwienie, ile anonimowość i niepewność, w jakiej pogrążyła się Atlantyda oraz jej mieszkańcy – uważa prof. Iwona Gralewicz-Wolny.
O literaturze
[…] będę musiała przy świecach / czytać to, co pisałam przy zwykłej żarówce / stuk stuk stuk na maszynie – / Nie martwiąc się zawczasu, / czy to jest poezja / i jaka to poezja – / Czy taka, w której proza widziana jest źle – / Czy taka, która dobrze jest widziana w prozie – (fragment wiersza „Trema”)
W „Tremie” poetka celnie punktuje stereotypy związane z poezją, jej otoczką i odbiorem. Na pierwszym planie jest tu ironicznie przedstawiony wieczór autorski przy świecach, które stoją na stoliczku „na złoconych nóżkach”. Równie mocno zwraca jednak uwagę dystans podmiotu lirycznego wobec prób szufladkowania poezji, wyznaczania jej granic i stanowczego oddzielania od prozy. – Oczekiwanie „poezji czystej”, czyli takiej, która została pozbawiona domieszki prozy, to próba wyrugowania rzeczywistości z wiersza – pisze znawczyni literatury z UŚ.
Okładka książki „Poetka i świat” autorstwa prof. Iwony Gralewicz-Wolny
O przyrodzie
Macie u mnie imiona: / Klon, łopian, przylaszczka, / wrzos, jałowiec, jemioła, niezapominajka, / a ja u was żadnego. (fragment wiersza „Milczenie roślin”)
Choć z perspektywy roślin człowiek jest anonimowy, niezrażona tym faktem poetka podejmuje dalsze próby nawiązania „dialogu” z organizmami, z którymi wiele ją łączy (na przykład rzucanie cienia). Sam fakt patrzenia na drzewo, zauważenia jego obecności oznacza nawiązanie relacji z nim. – To właśnie tego typu spotkania z przyrodą – spotkania, w których akcent zostaje przesunięty z komunikacji na sam kontakt – aranżuje Szymborska w swych wierszach – wyjaśnia prof. Iwona Gralewicz-Wolny.
O bezradności
Przepraszam wielkie pytania za małe odpowiedzi (fragment wiersza „Pod jedną gwiazdką”)
W charakterystycznym dla siebie, zwięzłym stylu poetka formułuje myśl, którą można odnieść do ogólnej kondycji poznawczej rodzaju ludzkiego. Wszak nadal istnieją setki pytań, na które współczesna nauka nie znalazła odpowiedzi, bądź udzieliła jej tylko częściowo. Prof. Iwona Gralewicz-Wolny podkreśla, że wyznanie „niewiedzy” powtarza się w poezji noblistki regularnie:
– To „nie wiem”, będące podstawą teoretycznoliterackiego projektu Szymborskiej, powraca w jej wierszach niczym mantra, będąc nieustającym wyrazem bezradności wobec meandrów świata i naszej w nim egzystencji, ale też jedyną słuszną postawą, jaką można wobec nich zająć.
Sama poetka uczyniła ze słów „nie wiem” centralny punkt swojego wykładu noblowskiego, wygłoszonego 7 grudnia 1996 roku w Akademii Szwedzkiej:
– Gdyby moja rodaczka Maria Skłodowska-Curie nie powiedziała sobie „nie wiem”, zostałaby pewnie nauczycielką chemii na pensji dla panienek z dobrych domów, i na tej skądinąd zacnej pracy upłynęłoby jej życie. Ale powtarzała sobie „nie wiem” i te właśnie słowa przywiodły ją, i to dwukrotnie, do Sztokholmu, gdzie ludzi o duchu niespokojnym i wiecznie poszukującym nagradza się Nagrodą Nobla.
Książka dr hab. Iwony Gralewicz-Wolny, prof. UŚ, pt. „Poetka i Świat. Studia i szkice o twórczości Wisławy Szymborskiej” jest dostępna na stronie wydawnictwa Uniwersytetu Śląskiego.