Przejdź do treści

Uniwersytet Śląski w Katowicach

  • Polski
  • English
search
Logo Europejskie Miasto Nauki Katowice 2024

Nagroda Nobla 2023 | Za walkę przeciwko uciskowi kobiet w Iranie oraz na rzecz praw człowieka

09.10.2023 - 10:16 aktualizacja 09.10.2023 - 10:16
Redakcja: wc-a
Tagi: nauki społeczne

Dwie kobiety widziane od tyłu z transparentem nawołującym o wolność kobiet w Iranie

fot. Tianlei Wu | Unsplash

Pokojowa Nagroda Nobla (2023)

Narges Mohammadi

Pokojową Nagrodę Nobla w 2023 roku przyznano Narges Mohammadi „za walkę przeciwko uciskowi kobiet w Iranie oraz walkę na rzecz promowania praw człowieka i wolności dla wszystkich”.

O działalności laureatki, jej zaangażowaniu w obronę praw kobiet i praw człowieka, a także o warunkach, jakie panują obecnie w Iranie, opowiada dr hab. Katarzyna Czornik, prof. UŚ z Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.

WERONIKA CYGAN: Pani Profesor, kim jest tegoroczna laureatka Pokojowej Nagrody Nobla – Narges Mohammadi?

PROF. KATARZYNA CZORNIK: Narges Mohammadi to znana kobieta – symbol oporu i sprzeciwu irańskiego społeczeństwa wobec szeroko rozumianej polityki reżimu duchownych w Islamskiej Republice Iranu, zwłaszcza w materii ograniczania i łamania przez nich praw człowieka. To bez wątpienia jedna z najważniejszych irańskich aktywistek i dziennikarek oraz wiceprezeska Centrum Obrońców Praw Człowieka utworzonego w 2003 roku przez inną irańską laureatkę Pokojowej Nagrody Nobla – Shirin Ebadi. Aktywność Narges Mohammadi skupia się zasadniczo wokół dwóch filarów: obrony praw kobiet oraz zniesienia wciąż obowiązującej i wykonywanej w Iranie kary śmierci. Co ważne, Narges Mohammadi za swoją działalność i obywatelskie nieposłuszeństwo była aresztowana i skazywana na kary pozbawienia wolności. Po raz pierwszy została aresztowana w 1998 roku za krytykę irańskiego reżimu. W 2010 roku została skazana na 11 lat pozbawienia wolności. Kara ta kolejno została zwiększona do 16 lat po tym, jak została zwolniona za kaucją i wygłosiła przemówienie, w którym publicznie krytykowała sposób traktowania więźniów w Evin – w więzieniu w Teheranie, które zostało zbudowane jeszcze w okresie rządów szacha Mohammada Rezy Pahlaviego w 1972 roku. Dokument „White Torture” przedstawia analizę tej sytuacji na podstawie wywiadów z 16 byłymi więźniami. Wydano wobec niej łącznie pięć wyroków skazujących. Ich suma wyniosła 31 lat pozbawienia wolności oraz 154 baty w ramach kary chłosty. Obecnie Narges Mohammadi odsiaduje wyrok 10 lat i 9 miesięcy pozbawienia wolności za działania na szkodę bezpieczeństwa narodowego oraz szerzenie propagandy przeciwko państwu, w owianym złą sławą więzieniu Evin. Narges Mohammadi zasłynęła również z tego, że podczas fali protestów w Iranie w 2022 roku wysłała list z więzienia Evin, w którym zwróciła się do ONZ z prośbą o powstrzymanie irańskiego reżimu od skazywania protestujących na karę śmierci. Można również dodać, że w 2022 roku Narges Mohammadi znalazła się na liście stu najważniejszych kobiet BBC. Jej dwójka dzieci i mąż, działacz polityczny Taghi Rahmani, przebywają na wygnaniu poza Iranem.

WERONIKA CYGAN: Mohammadi otrzymała nagrodę „za walkę przeciwko uciskowi kobiet w Iranie oraz walkę na rzecz promowania praw człowieka i wolności dla wszystkich”. Przypominają się przykre obrazki z ubiegłorocznych protestów w Iranie, gdy śmierć Mahsy Amini sprowokowała ruchy w obronie praw kobiet. Noblistka, jak Pani Profesor wspomniała, po raz pierwszy została aresztowana jeszcze w 1998 roku za krytykowanie irańskiego rządu. Czy przez te wszystkie lata tamtejsze władze w ogóle nie wsłuchiwały się w głosy sprzeciwu swoich obywateli?

PROF. KATARZYNA CZORNIK: Trudno oczekiwać od władz państwa, które jest republiką islamską opartą na imamacie, a nie demokracją, by wsłuchiwały się one w głosy swoich obywateli. Islamska Republika Iranu, bo tak brzmi oficjalna nazwa państwa od rewolucji islamskiej przeprowadzonej w 1979 roku, to państwo, którego ustrój stanowi hybryda teokracji i namiastki demokracji. Efektem rewolucji z 1979 roku stała się bowiem postępująca islamizacja życia społeczno-politycznego. Prawo państwowe zostało utożsamione z prawem religijnym. System konstytucyjny w przeważającej mierze został oparty na zasadach płynących z nakazów i zakazów religijnych zapisanych w Koranie. Gdy zatem mówimy o Iranie mamy na myśli państwo, w którym system prawny opiera się na prawie muzułmańskim – szariacie. Mamy również na myśli państwo, na czele którego stoi Najwyższy Przywódca Muzułmański (walejat-e faqih) – absolutny autorytet religijny, sprawiedliwy prawnik muzułmański, który zgodnie z doktryną jest usytuowany na szczycie konstytucyjnych organów państwa, w tym nad prezydentem republiki islamskiej. Od 1989 roku walejat-e faqih jest Ali Chamemi, który zastąpił w tej roli ojca rewolucji islamskiej ajatollaha Ruhollaha Chomeiniego. Gdy zatem mówimy o Iranie, mamy na myśli również państwo, w którym nastąpiło oparcie rządów republikańskich na podwójnej legitymizacji, pochodzącej od Boga i od narodu. W praktyce oznacza to specyficzną formę zasady suwerenności narodu ograniczoną prymatem władzy boskiej. W końcu, gdy mówimy o Iranie mamy na myśli przenikanie się elementów ustroju demokratycznego (republikańskiego), którego istotą jest istnienie wybieralnych organów państwowych – prezydenta oraz parlamentu, instytucji referendum, sądów cywilnych i karnych oraz regularnej armii, a także teokratycznych, co w przypadku Iranu sprowadza się do funkcjonowania instytucji walejat-e faqih oraz organów mianowanych przez niego, 12-osobowej Rady Strażników Rewolucji Islamskiej, sądów islamskich, Gwardii Rewolucyjnej i oddziałów basidżów. Retorycznym pozostaje zatem pytanie, czy władza w tego rodzaju państwie wsłuchuje się w głosy swoich obywateli, czy spełnia ich postulaty. Oczywiście, że nie, ponieważ nie może. Dlaczego nie może? Ponieważ postulaty takie, jak np. liberalizacja praw dla kobiet stoją w sprzeczności z doktryną, na której opiera się funkcjonowanie republiki islamskiej. Przyznanie szerokich swobód i powszechna liberalizacja systemu oznaczałyby podważenie istoty funkcjonowania republiki islamskiej. Można zatem zapytać czy taka sytuacja może ulec zmianie w najbliższej przyszłości? Najważniejsza w tym aspekcie będzie oczekiwana zmiana walejat-e faqih i konsekwencje tej zmiany.

WERONIKA CYGAN: Czy mimo tej, wydawałoby się beznadziejnej sytuacji, przed 2022 rokiem zdarzały się  masowe protesty Irańczyków?

PROF. KATARZYNA CZORNIK: Przede wszystkim należy podkreślić, że w Islamskiej Republice Iranu wielotysięczne protesty powtarzają się niemal cyklicznie co kilka lat, zwłaszcza w okresach pogarszania się sytuacji ekonomicznej, w okresach przedwyborczych, gdy w Iranie ma miejsce nasilenie inwigilacji i sterowana selekcja kandydatów na najwyższe urzędy państwowe oraz w sytuacjach zaostrzania polityki kontroli władzy nad społeczeństwem. Protestują zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Właściwie za każdym razem protesty, które wybuchają są brutalnie tłumione. Jako przykład można podać fale protestów z 1999 roku, które dotyczyły sprzeciwu wobec zaostrzenia kontroli władz nad środkami masowego przekazu, czy opozycyjny ruch protestu wobec wyniku wyborów prezydenckich przeprowadzonych w Iranie w połowie 2009 roku, określany jako Green Movement. W 2009 roku społeczeństwo irańskie protestowało, ponieważ było przekonane, że wyniki wyborów prezydenckich zostały sfałszowane przez władze i nie akceptowały nowego, konserwatywnego prezydenta Mahmuda Ahmadineżada. Z kolei w 2019 roku protesty Irańczyków dotyczyły ogromnych podwyżek cen gazu i pogarszającej się sytuacji ekonomicznej ludzi. Ostatnia fala protestów wybuchła we wrześniu 2022 roku, pod hasłem „Kobiety – Życie – Wolność” po śmierci aresztowanej za niewłaściwe zasłonięcie włosów hidżabem 22-letniej Kurdyjki Mashy Amini.

Co zatem ważne, poprzez ogromne protesty, które przetaczają się przez wiele miast, irańskie społeczeństwo pragnie pokazać nie tylko władzom, ale również światu, jak bardzo jest zdeterminowane i pragnie zmiany. To bowiem społeczeństwo świadome swoich praw i dumne ze swojej perskiej i szyickiej tradycji oraz wielowiekowej historii. Nie bez powodu Irańczycy protestują i żądają reform, liberalizacji systemu oraz zagwarantowania podstawowych praw przysługujących każdemu człowiekowi. Oczywiście nie mam tutaj na myśli liberalizacji i demokratyzacji na wzór zachodni (amerykański czy europejski). Demokracja w wersji, którą próbują promować czy nawet narzucać USA i państwa europejskie, jak miało to miejsce w przypadku agresji na Irak dokonanej w 2003 roku, na Bliskim Wschodzie nigdy nie znajdzie racji bytu. Odmienność szeregu uwarunkowań od historycznych, kulturowych, religijnych po polityczne nigdy na to nie pozwoli. Niemniej nie można podważać tego, że społeczeństwa bliskowschodnie, w tym społeczeństwo irańskie, pragną być wysłuchane przez władze. Protestujący mają nadzieję, że oddolne naciski wymuszą w końcu na władzach podjęcie reform.

WERONIKA CYGAN: Jak przed zamieszkami w 2022 roku wyglądała sytuacja kobiet w Iranie oraz w jakim stopniu były tam respektowane prawa człowieka?

PROF. KATARZYNA CZORNIK: Sytuacja kobiet w Iranie ewoluowała. Odnosząc się tylko do minionej dekady (najgorszy i najbardziej rygorystyczny dla kobiet był okres bezpośrednio po rewolucji islamskiej) należy podkreślić, że w okresie prezydentury uchodzącego za umiarkowanego Hasana Rouhaniego (pełnił urząd prezydenta w latach 2013 – 2021) nastąpiła pewna liberalizacja zasad obowiązujących w przestrzeni publicznej. Iranki były obecne i widoczne w świecie nauki, polityki, biznesu, kultury czy sportu. Co ciekawe, kobiety w Iranie były zdecydowanie lepiej wykształcone, niż mężczyźni. Na ulicach dużych miast można było spotkać młode dziewczyny z ufarbowanymi na blond włosami i plasterkami na nosach – operacja nosa była po prostu modna i podnosiła prestiż kobiety. Co prawda, hidżab jako obowiązkowy element stroju, towarzyszył każdej kobiecie w Iranie, również turystkom (czego sama doświadczyłam podróżując po Iranie w 2019 roku – od momentu wejścia na pokład samolotu irańskich linii lotniczych byłam zobowiązana do noszenia chusty przysłaniającej włosy), jednak Iranki mogły odsłaniać włosy, a chusta była tylko symbolicznie zawieszona na czubku głowy. Kobiety w czadorach oczywiście również były widoczne na ulicach Iranu, ale raczej w miastach ściśle związanych z kultem religijnym i na wsiach. Nosiły go raczej starsze kobiety.

Niestety, reformatorskie wysiłki na rzecz modyfikacji systemu społeczno-politycznego i ekonomicznego w Iranie podejmowane przez prezydenta Hasana Rouhaniego zakończyły się fiaskiem. Było to spowodowane, z jednej strony,  silnym wewnętrznym oporem przed możliwą liberalizacją. Z drugiej zaś polityką prezydenta USA Donalda Trumpa skupioną na jednostronnym odrzuceniu porozumienia nuklearnego JCPOA i przywróceniu sankcji. Te dwa czynniki doprowadziły do zwiększenia skali ubóstwa w Iranie i obniżenia standardów życia milionów Irańczyków. Co więcej, sytuacja ta sprzyjała umacnianiu sił konserwatywnych w Iranie a apogeum osiągnęła w sierpniu 2021 roku, gdy urząd prezydenta Iranu objął konserwatysta Ebrahim Raisi. Liberalizacja systemu społeczno-politycznego została wówczas zatrzymana a nawet cofnięta. Polityka prezydenta Raisiego skupiła się bowiem na promowaniu ortodoksji muzułmańskiej. Wzmocnione zostały kontrole służb obyczajowych, które miały m.in. sprawdzać czy kobiety przestrzegają przepisów dotyczących rygorystycznego ubioru. W sierpniu 2022 roku w Iranie zostały wprowadzone dodatkowe kary za łamanie reguł ubierania się kobiet, w tym zakaz korzystania z publicznego transportu i wchodzenia na banku. Znamienną była również sytuacja, gdy brytyjsko-irańska reporterka CNN Christiane Amanpour, która nie zgodziła się na założenie hidżabu w USA, nie dostała pozwolenia na przeprowadzenie rozmowy z prezydentem Raisim. Oczywiście, problem łamania praw człowieka w Iranie zarówno przed 2022 rokiem, jak i obecnie jest ogromny, dotyczy to zarówno represji wobec opozycji, ograniczania wolności mediów, ograniczenia podstawowych wolności i praw człowieka, w tym ścisłej kontroli w sferze obyczajowej, powszechności kary śmierci czy działalności Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej.

WERONIKA CYGAN: Po tym, jak cały świat zwrócił się w stronę protestujących Irańczyków, przez kilka tygodni rzeczywiście dużo się o tym mówiło w mediach. Po kilku miesiącach zainteresowanie to wyraźnie zmalało. Jak w tej chwili wygląda sytuacja w kraju? Czy w perspektywie najbliższych lat możliwa jest poprawa warunków kobiet i zwiększenie poszanowania dla praw człowieka w Iranie?

PROF. KATARZYNA CZORNIK: Prognozowanie w kwestii zmian sytuacji społeczno-politycznej, w tym przestrzegania praw człowieka, w Iranie jest niezwykle trudnym zadaniem. Niemniej wydaje się, że decydujące będą w tej materii dwa czynniki.

Pierwszym, i jak wydaje się ważniejszym, będzie wyczekiwana zmiana walejat-e faqih i konsekwencje tej zmiany. Powszechnie bowiem wiadomo, że 84-letni Ali Chamenei jest mocno schorowany, co wymusza myślenie o sukcesji i tranzycji władzy. Rodzi się zatem pytanie, kto zastąpi Alego Chamenei i obejmie funkcję Najwyższego Przywódcy w Iranie? W tym przypadku procedura konstytucyjna jest dosyć precyzyjna. Najwyższy Przywódca sprawuje bowiem urząd dożywotnio, aczkolwiek nie w sposób bezwarunkowy. Co istotne, Najwyższy Przywódca nie pochodzi z wyborów powszechnych, ale jest wybierany przez konstytucyjny organ, jakim jest Zgromadzenie Ekspertów. Organ ten składa się obecnie z 88 duchownych muzułmańskich, którzy zostali wybrani w wyborach powszechnych. Wybory do Zgromadzenia Ekspertów odbywają się co osiem lat, a kandydaci do tego ciała są zatwierdzani przez Radę Strażników Rewolucji Islamskiej. W przypadku zaś walejat-e faqih, ze względu na wagę tej instytucji, w irańskiej konstytucji sprecyzowano kwalifikacje oraz cechy, którymi powinien odznaczać się Najwyższy Przywódca. Są to: odpowiednie wykształcenie i cechy wyróżniające religijny autorytet, który wydaje dekrety religijne; sprawiedliwość i charyzma, która jest niezbędna w kierowaniu wspólnotą religijną; oraz wiedza polityczna i społeczna, mądrość, odwaga i talent przywódczy oraz zmysł organizacyjny. Konstytucja zastrzega, że w sytuacji kilku kandydatów, stanowisko walejat-e faqih powinna objąć osoba wyróżniająca się największą wiedzą teologiczną i polityczną. Co ciekawe, debata o ewentualnym następcy Alego Chamenei trwa i to od dłuższego czasu. W Iranie nasiliła się bowiem wewnętrzna rywalizacja różnych ugrupowań politycznych, a także klanów finansowo-gospodarczych o przejęcie schedy po Najwyższym Przywódcy. Padały tutaj nazwiska potencjalnych kandydatów, takie jak Sadeq Laridżani – uchodzący za liberała czy urzędujący prezydent Ebrahim Raisi – radykał, konserwatysta. Oczywiście czas pokaże, kto zostanie następcą Alego Chamenei powszechnie uważanego za fundamentalistę islamskiego, przeciwnika wszelkich reform, w szczególności w sferze obyczajowej.

Drugi czynnik, który może wpływać na zmianę sytuacji społeczno-politycznej w Iranie to wybór nowego prezydenta. Za każdym razem, gdy prezydentem Islamskiej Republiki Iranu zostawał kandydat uchodzący za liberalnego, jak Mohammad Chatami (1997–2005) czy Hasan Rouhani (2013–2021) rodziły się nadzieje na zmiany, reformy, poluzowanie systemu. I za każdym razem, może niewielka, ale jednak pewna zmiana następowała. Obecnie problem polega jednak na tym, że w perspektywie krótkoterminowej nie rysuje się zmiana na stanowisku głowy państwa. Ebrahim Raisi w 2021 roku objął urząd i rozpoczął pierwszą kadencję. Zatem przed nim jeszcze co najmniej dwa lata prezydentury z możliwością reelekcji na kolejne cztery lata. Gdyby taka sytuacja miała miejsce w najbliższych latach nie nastąpi radykalna liberalizacja systemu społeczno-politycznego.

WERONIKA CYGAN: Jak Iran wypada na tle innych krajów w regionie, jeśli chodzi o wolności obywatelskie i respektowanie praw kobiet? Iran nie ma dobrego wizerunku na arenie międzynarodowej, ale już Arabia Saudyjska wydaje się być bardziej atrakcyjnym partnerem do rozmów, chociaż obydwa te kraje wydają się być równie fundamentalistyczne.

PROF. KATARZYNA CZORNIK: Faktycznie, wizerunek Iranu na arenie międzynarodowej, delikatnie rzecz ujmując, nie jest najbardziej pozytywny, a kontekst wojny w Ukrainie i powiązania Iranu z Federacją Rosyjską (sprzedaż dronów) tylko ten wizerunek pogorszyły. W przekazie medialnym Iran jest również pokazywany jako państwo niebezpieczne i nieprzyjazne turystom. Akurat w tej materii moje odczucia są zupełnie inne. Należy bowiem zdecydowanie odróżnić postawę irańskich władz od, podkreślę to raz jeszcze, dumnego irańskiego społeczeństwa.

Nie ryzykowałabym również określania Arabii Saudyjskiej mianem atrakcyjnego partnera do rozmów. Co prawda, następca tronu w Arabii Saudyjskiej książę Mohammad Bin Salman (powszechnie określany jako MBS) od kilku lat stara się stworzyć wizerunek liberalizującej się i przechodzącej transformację Arabii Saudyjskiej, co wyrażone zostało w projekcie „Saudi Vision 2030”, jednak to wciąż konserwatywna monarchia absolutna. MBS to człowiek oskarżony o zlecenie w 2018 roku zabójstwa (poćwiartowanie na terenie saudyjskiego konsulatu w Stambule) saudyjskiego dziennikarza Jamala Khasoggiego. Nie wydaje mi się również, by można było porównywać zakres respektowania praw i wolności obywatelskich w Iranie i w innych państwach regionu – Bliskiego Wschodu czy też subregionu Zatoki Perskiej. Proszę pamiętać, że państwa w tej części świata nie są demokracjami (pomijam Izrael). W państwach tych rządzą wieloletni dyktatorzy lub konserwatywni monarchowie. I nawet Arabska Wiosna niczego w tej materii nie zmieniła, a raczej poniosła klęskę i przyczyniła się do wybuchu wojen domowych, jak w Syrii czy Libii.

WERONIKA CYGAN: Dziękuję za rozmowę.

return to top