|dr hab. Marlena Jankowska-Augustyn, prof. UŚ|
Z pewną dozą niepewności, a niektórzy także zasmucenia, przyjęliśmy do wiadomości obowiązek noszenia maseczek wyartykułowany w punkcie 5. rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 15 kwietnia 2020 roku, zmieniającego rozporządzenie w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii (Dz.U. 2020 r. poz. 673).
W świetle § 18 pkt 1 obowiązującego rozporządzenia „Od dnia 16 kwietnia 2020 r. do odwołania nakłada się obowiązek zakrywania, przy pomocy odzieży lub jej części, maski albo maseczki, ust i nosa:
1) w środkach publicznego transportu zbiorowego w rozumieniu art. 4 ust. 1 pkt 14 ustawy z dnia 16 grudnia 2010 r. o publicznym transporcie zbiorowym oraz w pojazdach samochodowych, którymi poruszają się osoby niezamieszkujące lub niegospodarujące wspólnie;
2) w miejscach ogólnodostępnych, w tym:
- a) na drogach i placach,
- b) w zakładach pracy oraz w budynkach użyteczności publicznej przeznaczonych na potrzeby: administracji publicznej, wymiaru sprawiedliwości, kultury, kultu religijnego, oświaty, szkolnictwa wyższego, nauki, wychowania, opieki zdrowotnej, społecznej lub socjalnej, obsługi bankowej, handlu, gastronomii, usług, w tym usług pocztowych lub telekomunikacyjnych, turystyki, sportu, obsługi pasażerów w transporcie kolejowym, drogowym, lotniczym, morskim lub wodnym śródlądowym; za budynek użyteczności publicznej uznaje się także budynek biurowy lub socjalny,
- c) w obiektach handlowych lub usługowych, placówkach handlowych lub usługowych i na targowiskach (straganach),
- d) na terenie nieruchomości wspólnych […]”.
W ślad za powyższym rozpoczęły się dyskusje na temat chociażby zakresu tego obowiązku, wyłączeń wskazanych w pkt. 2 i czasu obowiązywania powyższego przepisu. Jedni czują pęta ucisku tak mocno, że wyobraźnia od razu ląduje w lochach średniowiecznych zimnych piwnic, drudzy tworzą obiegowe gify i memy, podpuszczając reakcję followerów na Facebook’u i Whatsapp’ie, a reszta świata zakasała rękawy i wzięła się przysłowiowo „do pracy”.
Według nieoficjalnych badań nieprofesjonalna maseczka działa ze skutecznością ok. 50%, co i tak stanowi „jakiś” mechanizm powstrzymywania wirusa, jeśli nadal nie mamy środków skuteczniejszych. Wiedzy naukowej – z perspektywy materiałoznawczej – dostarczyli eksperci z Argonne National Laboratory i University of Chicago, którzy w dedykowanej do tego komorze do mieszania aerozoli przeprowadzili badania na takich materiałach, jak: bawełna, jedwab, szyfon, flanela, tkaniny syntetyczne i poliestrowe. Wykazały one, że tkaniny przepuszczając cząsteczki o różnej wielkości potrafią odfiltrować nawet 80–90 % cząstek w powietrzu, jeśli warstw materiału w części filtrującej jest kilka i są to materiały różne. Najlepiej testy przeszły maseczki uszyte z połączenia bawełny z jedwabiem, bawełny z szyfonem i bawełny z flanelą [1].
W tym samym czasie, gdy trwa pogoń za szczepionką i lekiem na koronawirusa, World Intellectual Property Organisation (WIPO) uruchomiło bazę WIPO COVID-19 Search Facility of PATENTSCOPE, umożliwiając tym samym naukowcom i przemysłowi szybki dostęp do najnowszych osiągnięć, w tym patentów, wzorów użytkowych i przemysłowych w zakresie m.in. respiratorów, diagnostyki, dezynfekcji, sprzętu medycznego, jak też osobistych środków ochrony (w tym maseczek) [2].
Nr publikacji wynalazku: WO/2020/086391, chirurgiczna i przemysłowa maska ochraniająca twarz. Więcej: www.patentscope.wipo.int.
Według najnowszych informacji Harvard i MIT połączyły siły, by stworzyć maseczkę, której włókna będą świecić, gdy wykryją koronawirusa [3].
Niezależnie od powyższych doniesień naukowych trzeba przyznać, że maseczka na twarz zagościła, póki co, na stałe, aspirując do stania się modną częścią garderoby. Gdyby odbyć krótką podróż w czasie, to okazuje się, że prawdą jest, iż trendy wracają, choć nigdy dokładnie w ten sam sposób. Zebrane materiały archiwalne pokazują, iż już chociażby podczas grypy hiszpanki (1918-1920) do potrzeby ochrony osobistej w tym względzie podchodzono z odrobiną wyobraźni, zdrowego humoru i dbaniem o tzw. dobry wygląd.
Ochrona nosa i ust podczas grypy hiszpanki. Źródła zdjęć (od lewej): twitter.com, internewscast.com, themindcircle.com.
Maseczki na twarz wywołują emocje. Powiedziałby profesor uczelni modowej, że to dobrze, bo emocje to pierwszy cel pracy twórczej projektanta mody. Twórcy zatem próbowali różnymi sposobami znaleźć ten drobny element weny przed pandemią. Wyzwanie było ambitne: zapełnić kolorowe karty leksykonów mody i otworzyć sobie drzwi Vouge’a. I nagle pojawiła się „droga na skróty”. Emocje są gwarantowane. Opinie są jednak podzielone co do tego, czy maseczkę traktować jako jedynie użyteczne narzędzie, bez zważania na kolory i treści przez nią prezentowane, czy też uznać ją za nowy element accessories, które oprócz okularów, bransoletek i torebek są tak bardzo ważne, świadczą o naszej tożsamości, a nawet dobrym guście.
Pewna bardzo znana krytyk modowa z Rzymu wspominała podczas jednej z prywatnych rozmów ze mną, że jej mama w każdej torebce skrywała rękawiczki w tym samym kolorze. Rękawiczki w tym samym kolorze co torebka były wyrazem dobrego wychowania i pochodzenia. Czyż nie jest tak, że nasze zachowania i skojarzenia wracają w kolejnych epokach, choć w nieco inny sposób?
Notabene, najznakomitsze marki modowe, takie jak Louis Vuitton, Gucci i Prada, na samym początku epidemii przestawiły swe maszyny i zasoby na szycie maseczek. Maseczki te miały jednak przeznaczenie stricte użytkowe, nie zawierały logotypów i nie były na sprzedaż. Były przejawem ludzkiego odruchu niesienia potrzeby potrzebującym.
Z drugiej strony, na Facebooku prawie codziennie pojawiają się nowe oferty maseczek – kolorowych, szytych na miarę, niosących takie lub inne treści. Eksperci twierdzą, że obowiązek noszenia maseczek może trwać nawet rok. To też zapewne nakręca koniunkturę. Wystarczy spojrzeć na oferty koszul męskich firm w Tiruppur (Indie), które specjalizują się w produktach z wysokiej jakości bawełny. Tworząc maseczki w komplecie do koszul dodają do nich miodlę indyjską (neem) oraz włókna srebra, które maja wzmacniać ich ochronę.
Nie można zaprzeczyć faktowi, że jeśli określone zjawisko funkcjonuje w przestrzeni publicznej, to prędzej czy później przedstawiciele świata mody je adoptują. Ze społecznego i artystycznego punktu widzenia, reakcja przemysłu lub indywidualnych twórców jest tak wielowątkowa, różnorodna w swym przekazie i jaskrawo żywa, że nie pozostawia obojętnym. Patchwork masek pozwala widzieć w nich nie tylko maski ochronne, lecz również fantazyjne, oryginalne, małe dzieła sztuki. New York Fashion Week 2020 pełen był inspiracji artystycznych tego typu.
Wspomnieć trzeba także Christian Siriano, jednego z pierwszych projektantów z NYC robiących maski, który w akcie zmęczenia i frustracji tworzył maskę z pereł i ku własnemu zaskoczeniu uznał: It’s actually pretty fabulous [4]
Słynna maseczka z pereł oraz dwa inne projekty Christiana Siriano. Źródło: www.lovemaegan.com.
Vanessa Friedman pyta z zaciekawieniem na stronach Independent, niezależnie od trendów czy przekonań oraz chęci afiszowania idei, czy zborowe noszenie maseczek nie stanowi przejawu solidaryzmu społecznego lub czegoś w rodzaju kontraktu społecznego? Jeśli dodawanie nadbudowanej filozofii pomoże nam dbać o zdrowie i stoczyć z sukcesem walkę z pandemią, to nazwijmy to kontraktem społecznym.
Wśród powyższych doniesień na temat corona couture zaryzykuję stwierdzenie, że Uniwersytet Śląski w Katowicach jest pierwszym uniwersytetem w kraju, który do społecznej akcji noszenia maseczek przystąpił z własnym designem.
Maseczki zaprojektowane w ramach akcji #UŚwspiera. Źródło: www.us.edu.pl.
[1] Koronawirus. Jakie tkaniny są najlepsze na maseczki?, dostęp: www.portal.abczdrowie.pl (01.05.2020); the best material for homemade face masks may be a combination of two fabrics, dostęp: www.acs.org (01.05.2020).
[2] www.patentscope.wipo.int; www.wipo.int.
[3] A. Bendix, Harvard and MIT researchers are developing a face mask that lights up when it detects the coronavirus, 13 maja 2020, Business Insider, www.businessinsider.com.
[4] V. Friedman, Coronavirus couture: Is the future a pearl-encrusted face mask?, Independent, 3 maja 2020; www.independent.co.uk.
dr hab. Marlena Jankowska-Augustyn, prof. UŚ, dyrektor Centrum Prawa Designu, Mody i Reklamy | Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach | fot. Michał Żeromski