Przejdź do treści

Uniwersytet Śląski w Katowicach

  • Polski
  • English
search
Logo Europejskie Miasto Nauki Katowice 2024

#sierpniowe miasto nauki | Podsumowanie sierpnia w EMNK 2024

17.09.2024 - 13:48 aktualizacja 17.09.2024 - 14:05
Redakcja: wc-a
Tagi: 50 tygodni w Mieście Nauki

Seria felietonów dr. hab. Tomasza Bielaka podsumowujących poszczególne z 50 Tygodni w Mieście Nauki odbywających się w ramach Europejskiego Miasta Nauki Katowice 2024. Subiektywnie, ale rzetelnie.

trawa, koc na kocu książka i polne kwiaty

Fot. Anna Mysłowska-Kiczek | Unsplash

| dr hab. Tomasz Bielak, Wydział Humanistyczny UŚ |

Sierpień wydaje się raczej leniwy… Akademia na kilka tygodni cichnie, pracownicy rotują się urlopowo, studenci w zasadzie się nie pojawiają. Jakie są zatem szanse, że kolejne tygodnie naukowe będą cieszyły się względnym zainteresowaniem, że informacje o proponowanych spotkaniach i wydarzeniach w ogóle dotrą do interesariuszy, którzy przecież w sierpniu również uciekają od miejskiego zgiełku?

Przeglądając (jeszcze w zimie…) propozycje z sierpniowej oferty tygodni tematycznych, twierdziłem, że „to się nie uda” – i (tradycyjnie już!) nie miałem racji. Tym razem, by nie wydłużać opowieści prywatnymi przemyśleniami, od razu opowiem, jak ten sierpień się ułożył.

#miasto muzyki

Pamiętają Państwo zapewne, że lipcowe obchody wieńczył Tydzień Głosu, a sierpniowe rozpoczął Tydzień Muzyki. Pomysłodawcą i organizatorem szeregu spotkań był Łukasz Kałębasiak, który kieruje także zespołem przygotowującym kandydaturę Katowic do walki o prestiżowy tytułu Europejskiej Stolicy Kultury 2029. Muzyczne inklinacje i zabawy są oczywistością w tygodniu poświęconym muzyce, ale kurator zadbał również o nieco inne spojrzenie na muzykę – dzięki zaproszonym do tego projektu naukowcom można było przyjrzeć się (a bardziej: wsłuchać się…) na przykład eksperymentom dźwiękowym w komorze EMC (komorze elektromagnetycznej kompatybilności – ang. electromagnetic compatibility chamber), którą dysponuje EMAG wchodzący w skład Sieci Badawczej Łukasiewicz. Pokaz stał się okazją nie tylko do fascynujących działań w komorze bezodbiciowej, ale również uświadomił uczestnikom, że tu na Śląsku dysponujemy narzędziami badawczymi wyjątkowymi w skali krajowej i europejskiej.

Choć jestem regularnie krytykowany w środowiskowych dyskusjach za podkreślanie swoistej „światowości” wielu polskich przedsięwzięć naukowych, będę trwał na stanowisku, że właśnie takie spotkania są najlepszym modelem promocyjnym polskiej nauki i polskich badaczy. Nie twierdzę oczywiście, że mamy nie być dumni z kolejnego stażu w CERN-ie czy udziału w projektach uczelni z Ligi Bluszczowej, ale… lokalność też nie jest zła i nie wymaga nachalnej nobilitacji.

Bardzo ciekawe okazały się warsztaty poświęcone muzyce jako przestrzeni budowania własnej kariery. Anna Proszowska-Sala i Artur Malke to znawcy muzyki klasycznej w całym jej zróżnicowaniu, a prowadzone spotkanie (w formie panelu dyskusyjnego i konferencji) uświadomiło złożoność procesów decyzyjnych i biznesowych w przygotowaniu koncertu, sieciowaniu artystów, wymianie informacji między organizatorami wydarzeń muzycznych, festiwali, konkursów – zarówno tych bardzo znanych i popularnych, jak i tych niszowych, kierowanych do wąskiego grona odbiorców. Imprez (w tym warsztatów dla najmłodszych), spotkań z muzykami lub odwiedzin miejsc bezapelacyjnie kojarzonych na przykład z bluesem w śląskim wydaniu było na tyle dużo, że można śmiało rzec: muzyka rządziła w tym tygodniu w Katowicach!

#miasto nudy

I w ten sposób muzycznie zrelaksowani mogliśmy przejść do iście sierpniowego (w rozumieniu wyłożonym we wstępie niniejszego tekstu) Tygodnia Nudy. Dr Łukasz Lamża i Krzysztof Pająk to ujmujące osobowości i znakomici popularyzatorzy nauki, którzy wiedzą jako rozbawić swoich widzów, zatem przez cały tydzień przed budynkiem rektoratu UŚ można było na żywo śledzić eksperyment kropli paku. Status najnudniejszego eksperymentu w historii nauki jest dyskusyjny, ale przecież organizatorzy chcieli opowiedzieć nieco inną historię – rozważania, czy pak jest ciałem stały, czy cieczą to jedno, ale jest sprawa jeszcze istotniejsza: ludzka ciekawość i dążenie do poznania otoczenia wymusiła niejako obserwację nawet takiej sprawy jak „kapanie” paku olejowego – nieważne, czy następuje ono raz na dzień, raz na pięćdziesiąt czy raz na sto lat…

Myślę, że równie interesujące były warsztaty, których celem było uświadomienie uczestnikom, co to znaczy nic nie robić – czy taki stan jest w ogóle możliwy? Czy raczej jest to pewien rodzaj wygodnej narracji, która często towarzyszy nam, kiedy odczuwamy zmęczenie, niemoc fizyczną czy psychiczne wyczerpanie. Organizatorzy zaprosili również do Katowic Wikipedystów – zaangażowanych użytkowników sieci, twórców najpotężniejszej bazy wiedzy (często krytykowanej za błędy, przypominam jednak, że każdy, kto te błędy widzi, może je przecież korygować…) Podczas dziewiętnastej edycji Wikimanii – konferencji zaangażowanych twórców Wikipedii – rozmawiano o statusie wiedzy obecnie, budowaniu sieci, wymianie i weryfikacji wiedzy w czasie błyskawicznego rozwoju sztucznej inteligencji i modeli językowych. W Tygodniu Nudy brakowało jedynie czasu na nudę…

#miasto różnorodności 

Skarbnik i beboki interpretowane przez cudzoziemców wydają się być pomysłem karkołomnym. Jednak Tydzień Kultur i Tradycji przygotowany przez Aleksandrę Achtelik (od lat zaangażowaną w promocję polskiej i śląskiej kultury wśród odwiedzjących nas studentów z innych krajów) udowodnił, że jest to możliwe. Szereg spotkań i imprez, w których uczestniczyli również członkowie Letniej Szkoły Języka Polskiego to nie tylko doskonały model promocyjny dla miasta czy regionu, ale również samego uniwersytetu jako miejsca otwartego, różnorodnego, wspólnotowego – na długo przed normatywnym i deklaratywnym definiowaniem tych pojęć. Spędzając czas z organizatorami i uczestnikami przygotowanych warsztatów i spotkań, bez cienia wątpliwości mogliśmy zrozumieć, dlaczego od wielu lat Śląsk i śląskie uczelnie cieszą się dużym zainteresowaniem studentów z zagranicy – i to często z krajów odległych nie tylko geograficznie, ale przede wszystkim kulturowo.

Spotkań z Innym nigdy nie jest za wiele – zwłaszcza obecnie, kiedy zawodzą tradycyjne rozpoznania, mierzymy się z brakiem lub utratą autorytetów, często kierujemy się w ocenach emocjami, a nie wiedzą i stanem faktycznym. Pewnie te problemy w najmniejszym stopniu dotykają właśnie akademii, która od zawsze stanowiła przestrzeń swobodnej wymiany myśli, demokracji, akceptacji i różnorodności. Nie możemy jednak zapominać, że mury uczelni to nie jest cały czy jedyny świat, w jakim przychodzi nam funkcjonować i komunikować. Tym bardziej jako przedstawiciele nauki mamy specyficzny obowiązek „pilnować” nie tyle poprawności politycznej czy obyczajowej i sprzyjać popularnym trendom, co troszczyć się, by „nie budziły się upiory”.

#miasto ekologiczne

Zakończenie sierpniowych peregrynacji po Stolicy Nauki to spotkania w ramach Tygodnia Eko. Ekologia towarzyszy nam w zasadzie regularnie i jest składową praktycznie każdego tygodnia. Czy kuratorce prof. Ewie Brągoszewskiej udało się wskazać nieomówione dotychczas aspekty ekologii? Uważam, że tak, bowiem obok tradycyjnie ciekawych i angażujących odbiorców w różnym wieku warsztatów, pojawiły się też zagadnienia trudne, nieoczywiste i wymagające naukowego namysłu. Dla przykładu – każda rozmowa o ruchu zero waste jest opowieścią w gruncie rzeczy o oszczędzaniu i minimalizacji wyrzucania (przede wszystkim żywności), ale rzadko rozmawiamy o stojącej w kontrze do zero waste idei zdrowego jedzenia oraz redukcji przetwarzania już raz wykorzystanych produktów. Zero waste to również recykling, idea „długiego trwania rzeczy”. Ale jak pogodzić to ze współczesną ekonomią, nastawioną na jednorazowość, pracę w określonym cyklu gwarancyjnym i przede wszystkim zanikającą ideę naprawiania rzeczy? Trudno to sobie wyobrazić, ale w jednym z dużych miast na Śląsku jest… jeden zegarmistrz! (Myślę tu o osobie, która naprawia zegarki, a nie wymienia baterie i gotowe mechanizmy). Pani Profesor zaprosiła również specjalistów od gospodarki obiegu zamkniętego – mając świadomość jeszcze większego, bo globalnego problemu dotyczącego ekologii i łańcucha dostaw, modelu zatrudnienia, kosztów pracy we współczesnym świecie, coraz częściej zdominowanym przez automaty. Obieg zamknięty jest wspaniałym rozwiązaniem ekonomicznym i ekologicznym, ale model ten nie jest już tak oczywisty, kiedy myślimy o strukturze zatrudniania w zindustrializowanym obszarze, kiedy uświadamiamy sobie, że dzięki dużej montowni czy fabryce „żyje” prawie miasto. Oparcie produkcji wyłącznie na własnych zasobach może prowadzić do powolnego zanikania usług wokół, wprowadzić dysproporcje w potrzebach społecznych itd.

Naprawdę świetnie, że nie brakuje dyskusji na ten temat (również z udziałem gości zagranicznych), że staramy się oglądać dany problem z każdej możliwej strony, co może wydawać się nieco nudne – na szczęście myślimy o nudzie naukowej, wyjętej wprost z eksperymentu kropli paku…

Tak nudzić możemy się cały rok…

return to top