INICJATYWA DOSKONAŁOŚCI BADAWCZEJ
SWOBODA BADAŃ – NAUKA DLA PRZYSZŁOŚCI
Cykl „Swoboda badań – nauka dla przyszłości” to artykuły, wywiady i krótkie filmy prezentujące badania laureatów konkursu „Swoboda badań”
dr Mirosława Sobczyńska-Szczepańska
Śladami ostatniego polskiego trynitarza
| Olimpia Orządała |
Zdarza się, że naukowcy prowadzący określone badania, przypadkowo natrafiają na zupełnie inny, ale równie fascynujący temat niż ten, który właśnie zgłębiają. Tak było w przypadku badań dr Mirosławy Sobczyńskiej-Szczepańskiej z Instytutu Nauk o Sztuce Uniwersytetu Śląskiego, która od kilkunastu lat zajmuje się sztuką Zakonu Trójcy Przenajświętszej (zakonu trynitarzy). Laureatka konkursu pn. „Swoboda badań”, gromadząc materiały źródłowe dotyczące malarzy zakonnych działających na terenie Rzeczypospolitej w XVIII wieku, podczas kwerendy w rzymskich archiwach natrafiła na postać księdza Antoniego Anzelma Noniewicza, żyjącego w latach 1836–1907.
– W archiwum trynitarzy w Rzymie znalazłam interesujące materiały związane z członkiem tego zakonu Antonim Anzelmem Noniewiczem, który uchodzi za ostatniego trynitarza z prowincji polsko-litewskiej. Jest to postać niezwykle ciekawa – przyznaje badaczka.
Zakon został sprowadzony do Rzeczypospolitej przez Jana III Sobieskiego w 1685 roku. Łącznie na terenie kraju powstało trzydzieści klasztorów, które były sukcesywnie kasowane – niektóre w ramach tzw. kasaty józefińskiej w 1783 r., inne po powstaniach listopadowym i styczniowym.
– Ów zakonnik wstąpił do klasztoru wileńskiego kilka lat przed jego kasatą. Był to ostatni klasztor trynitarzy na terenie dawnej Rzeczypospolitej, zlikwidowany po powstaniu styczniowym w 1864 roku. Zakonnicy kasowanych klasztorów stawali się księżmi diecezjalnymi – wyjaśnia dr M. Sobczyńska-Szczepańska.
Ks. Noniewicz, zanim wstąpił do zakonu, studiował architekturę i malarstwo. Wiadomo to z listów pisanych po łacinie i po włosku do ówczesnego generała zakonu Antoninusa od Poczęcia, które laureatka konkursu odnalazła w archiwum trynitarzy przy kościele San Carlo alle Quattro Fontane w Rzymie. To właśnie w Wiecznym Mieście znajdowały się domy generalne większości zakonów, a przy nich centralne archiwa, będące skarbnicą informacji dla badaczy sztuki zakonnej z terenu całej Europy.
– Generał zakonu trynitarzy, rezydujący w Rzymie Antoninus od Poczęcia był jednocześnie historykiem i archiwistą. Postawił sobie za cel zrekonstruowanie dziejów zakonu i wysłał emisariuszy na ziemie dawnej Rzeczypospolitej i do monarchii austro-węgierskiej, by zebrali jak najwięcej dokumentów pochodzących z klasztorów trynitarskich w Europie Środkowej – opowiada badaczka.
Emisariusze nawiązali kontakt listowny z ks. Noniewiczem, a następnie odwiedzili go w Sokółce na Podlasiu, gdzie pełnił funkcję proboszcza. Do spotkania doszło w maju 1907 r., cztery miesiące przed jego śmiercią. Były zakonnik tuż po likwidacji klasztoru wileńskiego, zanim został skierowany do posługi duszpasterskiej jako ksiądz diecezjalny, zadbał o to, by zabezpieczyć sporą część archiwum. Dzięki temu mógł przekazać emisariuszom szereg dokumentów związanych z klasztorem – m.in. katalogi zakonne, w których odnotowywano fakt wstąpienia do zakonu, czas i miejsce odbycia nowicjatu, datę złożenia ślubów zakonnych, ukończenie studiów czy pełnione funkcje.
– O wyjątkowości ks. Noniewicza świadczy m.in. fakt, że biegle władał sześcioma językami: polskim, łacińskim, litewskim, rosyjskim, francuskim, włoskim i niemieckim – zauważa dr M. Sobczyńska-Szczepańska. – Był to człowiek o szerokich horyzontach. W jednym z listów do o. Antoninusa pisał, że opuszczając klasztor wileński, za zgodą swojego byłego przełożonego zabrał nie tylko archiwalia, ale również szereg obrazów. Niestety na razie nie udało mi się ich odnaleźć.
Badaczka z Instytutu Nauk o Sztuce UŚ w poszukiwaniu wspomnianych płócien oraz informacji na temat ks. Noniewicza postanowiła pojechać na Litwę (Wilno, Niemoniuny, Daugieliszki, Jezno) i na Podlasie (Białystok, Sokółka), by przeprowadzić kwerendy archiwalne i odwiedzić kościoły, w których duchowny pełnił posługę kapłańską.
– Ks. Noniewicz we wszystkich miejscowościach, w których był proboszczem, albo dokonał modernizacji świątyni, którą zastał, albo wybudował nowy kościół – zwraca uwagę autorka badań. – W Niemoniunach powstała nowa, niezwykle ciekawa neogotycka świątynia drewniana (zob. zdjęcie). Gdy natknęłam się na wzmiankę o niej w nekrologu ks. Noniewicza, pomyślałam, że do tekstu wkradł się błąd, bo gotyk w żadnym razie nie kojarzy się z architekturą drewnianą. Tymczasem rzeczywiście jest to wzniesiony z drewna trójnawowy kościół z dwuwieżową fasadą, o gotyckich formach, takich jak ostrołukowe okna czy wimpergi.
Ostatnią parafią, w której urzędował ks. Noniewicz, była Sokółka, gdzie rozbudował kościół – z jednonawowego powstał trójnawowy z dwiema kaplicami kopułowymi. Ponadto jako dziekan sokólski sprawował zarząd nad kilkunastoma innymi parafiami.
– W Archiwum Archidiecezjalnym w Białymstoku dotarłam do licznych dokumentów pochodzących z parafii w Sokółce, z których wynika, że były zakonnik ze znajomością rzeczy nadzorował rozbudowę tamtejszego kościoła – wyjaśnia dr M. Sobczyńska-Szczepańska.
Ks. Noniewicz zwracał uwagę chociażby na popełniane błędy, zawyżane rachunki czy zakup niewłaściwych materiałów. Interesował się również wszelkimi inwestycjami budowlanymi na terenie całego dekanatu. Ponadto samodzielnie konserwował dawne obrazy znajdujące się w kościele w Sokółce.
– Nie udało mi się odnaleźć obrazów zabranych przez ks. Noniewicza z Wilna, ale zrekonstruowałam jego życie i działalność. Ostatni polski trynitarz jawi się jako postać wybitna, wszechstronnie uzdolniona i bardzo aktywna, również na niwie architektury – podsumowuje laureatka konkursu pn. „Swoboda badań”.