Przejdź do treści

Uniwersytet Śląski w Katowicach

  • Polski
  • English
search
Logo Europejskie Miasto Nauki Katowice 2024

Wystawa prac dr. Grzegorza Machnika w ramach Game Music Fest 2024

10.04.2024 - 09:50 aktualizacja 22.04.2024 - 20:16
Redakcja: wc-a

W ramach odbywającego się w dniach 19–21 kwietnia 2024 roku Game Music Fest 2024 można było obejrzeć wystawę prac, których autorem jest między innymi dr Grzegorz Machnik z Instytutu Informatyki (Wydział Nauk Ścisłych i Technicznych) Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.

Grafiki zaprezentowane zostały w siedzibie Planetarium – Śląskiego Parku Nauki w Chorzowie oraz Keywords Studios w Katowicach. Można było je zobaczyć podczas trwania wydarzenia.

Wystawa dr. Grzegorza Machnika towarzyszyła projektowi „Aliaż sztuki i technologii”, którego celem było ukazanie możliwości wykorzystania nowoczesnych technologii w tworzeniu dzieł sztuki. Prezentowane dzieła są efektem prac studentów i pracowników Instytutu Informatyki Uniwersytetu Śląskiego.

Poniżej wybrane grafiki przedstawiająca sztukę fraktalną. Były one częścią wystawy. Dr Grzegorz Machnik wyjaśnia w poniższym tekście, czym jest atraktor i jak go rozumieć. Dodatkowe informacje znajdziecie w materiale na jego kanale YouTube, gdzie obejrzycie również playlistę kilku losowo generowanych wzorów ukazujących, w jaki sposób matematyka może łączyć się ze sztuką.

Dr Grzegorz Machnik stojący obok swoich prac

Dr Grzegorz Machnik stojący obok swoich prac | archiwum prywatne

Praca dr. Grzegorza Machnika 1

Praca dr. Grzegorza Machnika 2

Praca dr. Grzegorza Machnika 3

| dr Grzegorz Machnik |

Atrakcyjny atraktor

Opowiem Wam dziś historię pewnego atraktora. Na samym początku muszę Wam wytłumaczyć, czym atraktor właściwie jest. Słowo atraktor, jak można się domyśleć lub też nie, ma coś wspólnego z atrakcyjnością.

Istnieją w naszym otoczeniu atrakcyjne osoby, które nas pociągają. Może to być pociąg fizyczny lub metafizyczny, a najlepsze są te, które przyciągają nas na oba sposoby.

W sensie lokalnym może to być ktoś kogo znamy, w sensie globalnym może to być przykładowo aktor lub piosenkarka.

Pociągać może nas ich talent, mimo że osobiście nie są naszymi kumplami na Facebooku.

Może to być również tylko mały detal jak niesamowita twarz niczym u Nicolasa Cage’a, scena śmierci w dowolnym filmie, w którym gra Sean Bean, nogi Scarlett Johansson lub dusza Ozzy’ego Osbourne’a. Jeżeli owa piosenkarka lub aktor nie są nadzwyczaj awangardowi możemy być pewni, że nie jesteśmy jedynymi ich fanami.

Nasz idol jest właśnie swego rodzaju atraktorem, który przyciąga w mediach społecznościowych i ma setki lub tysiące followersów. Dobrym przykładem atraktora jest James Bond, do którego lgną wszystkie kobiety w zasięgu jego wzroku, choć wydaje mi się, że raczej, gdy jest w zasięgu wzroku owych kobiet.

Jeżeli dużą część czasu spędzamy przed biurkiem lub stołem, miejsce to staje się przedziwnym atraktorem, który przyciąga różne przedmioty. Mogą to być przedmioty użyteczne jak piloty i telefony. Częściej mniej przydatne jak kable od ładowarek, papierki po cukierkach, gumy do żucia i inne, czasem trudne do nazwania lub zidentyfikowania przedmioty. Można tam znaleźć artefakty pospolite, epickie i legendarne o przeróżnych mocach, czasem ewoluujące z każdym kolejnym dniem w kolejną formę bytu lub życia.

Można powiedzieć, że biurka przy których siedzimy często dążą do entropii, czyli innymi słowy do chaosu. Blat przyciąga przedmioty w sposób zupełnie nieuporządkowany, co jego właściciel często nazywa uporządkowanym nieładem i trzyma się tego określenia do momentu aż w niekontrolowany sposób losowe przedmioty zaczynają wybierać wolność i spadają z tego biurka na ziemię. Swoją drogą znajdują w ten sposób nowy atraktor.

Wracając jednak z powrotem na biurko, możemy określić go chaotycznym atraktorem, którego dodatkowo możemy okrzyknąć mianem dziwnego, co wcale nie oznacza, że coś z nim jest nie w porządku.

Osobiście uważam, że nie ma biurka wystarczająco dużego, by po rozlaniu się owego chaosu na jego powierzchni, znalazło się na nim jakieś wolne miejsce. Natura biurka jest podobna do żartu na temat pewnego systemu operacyjnego, który zajmie tyle miejsca na dysku ile znajdzie.

Jeżeli każdy przedmiot na niewyobrażalnie dużym biurku zastąpimy punktem lub ziarenkiem piasku, może się okazać, przy pewnych sprzyjających warunkach przyrody, że piasek ten nie będzie rozsypany w podobny sposób jak cukier na stole po nieumiejętnym posłodzeniu herbaty, ale utworzy pewnego rodzaju wzorek. Co do cukru naokoło herbaty (atraktora) też może się tak zdarzyć.

Wzorek ten często jest intrygujący dla oka, a ponieważ jego fragmenty są do siebie podobne może zostać nazwany fraktalem.

Na koniec zostawiam Was sam na sam z wybranymi ze stworzonych przeze mnie fraktali (dziwnych atraktorów) i na tym kończę moją opowieść. Swoją drogą, zawsze zastanawiam się, dlaczego osoby z mojego otoczenia nie dostrzegają tego piękna na moim zagraconym biurku.

return to top