29 czerwca o godz. 13.00 na boisku Rapid przy ul. Stęślickiego 6 w Katowicach rozpocznie się IV edycja piłkarskiego Turnieju Trzech Uniwersytetów.
Tradycja zawodów sportowych, w których na murawie spotykają się reprezentacje Katedry Historii Uniwersytetu Ostrawskiego, Katedry Historii Uniwersytetu Mateja Bela w Bańskiej Bystrzycy oraz Instytutu Historii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, sięga roku 2018. – Pierwszy turniej został rozegrany w Katowicach – wspomina dr hab. Jakub Morawiec, prof. UŚ, zawodnik reprezentacji Instytutu Historii UŚ. – W następnym roku pojechaliśmy na Słowację, potem mieliśmy przerwę z powodu pandemii, a we wrześniu 2021 roku spotkaliśmy się w Czechach.
U źródeł idei turnieju leży realizowany wspólnie przez trzy wspomniane jednostki kierunek studiów: środkowoeuropejskie studia historyczne. – Założenie jest takie, że przez dwa lata nauki na tym kierunku nasi studenci są w ruchu – mówi prof. J. Morawiec. – Przez pierwsze pół roku studiują na UŚ, intensywnie ucząc się języka czeskiego i słowackiego. Kolejne dwa semestry spędzają na naszych uczelniach partnerskich w Bańskiej Bystrzycy i Ostrawie, a następnie wracają na ostatni semestr do Instytutu Historii UŚ.
Oprócz nauki języków studenci zdobywają wiedzę z zakresu historii nauki, kultury czy gospodarki regionu, w którym studiują. – Poznają mentalność lokalnych mieszkańców, nawiązują kontakty – komentuje prof. J. Morawiec. – Po zakończeniu studiów znają te miejsca lepiej od innych, co przekłada się na ich większą atrakcyjność na rynku pracy.
W środę 29 czerwca 2022 roku ekipa z Instytutu Historii UŚ będzie bronić zdobytego we wrześniu ubiegłego roku pucharu. Choć wydarzenie ma na celu promocję kierunku, a także integrację badaczy i dydaktyków z Ostrawy, Bańskiej Bystrzycy i Katowic, na boisku nikt nie odpuszcza. – Na szczęście turniej ma i tę zaletę, że nawet ostatnia drużyna ląduje na podium – podkreśla prof. J. Morawiec. Mecze trwają 2 x 20 (lub 2 x 30) minut, a drużyny występują w składach 5-6-osobowych. – Gram w zasadzie na każdej pozycji poza bramkarzem, bo to by nie gwarantowało niczego dobrego – uśmiecha się naukowiec.
Wstęp na wydarzenie jest wolny, a obecność wspólnoty akademickiej w roli kibiców bardzo mile widziana.